„Fani” GPS-a i pijany ciekawski

W ciągu ostatnich dni policjanci z lubartowskiej komendy dwukrotnie musieli pomóc kierowcom, którzy zbyt mocno uwierzyli nawigacji GPS. W ich ręce wpadł również „obserwator” jednej z kolizji drogowych, który miał 1,8 promila

Włączając nawigację, nie wyłączaj głowy
Stosując się do wskazówek dawanych przez elektronicznego pomocnika GPS, dwóch kierowców zakończyło w odludnym terenie, grzęznąc w błocie. Na szczęście dzięki szybkiej i sprawnej interwencji policjantów, nikomu nic się nie stało. Apelujemy o rozważne i umiejętne korzystanie z wszelkich urządzeń mających nam ułatwić podróż. Bezgraniczne zaufanie do elektroniki może okazać się czasami zgubne. Przekonali się o tym dwaj kierowcy samochodów, którzy bezkrytycznie stosując się do wskazań nawigacji satelitarnej ugrzęźli na odludnych, błotnistych leśnych duktach. W minionym tygodniu w godzinach popołudniowych mieszkaniec gminy Michów zgłosił, że jadąc nad jezioro Białka, zgodnie z poleceniem nawigacji GPS, zjechał z głównej drogi do lasu. Po pewnym czasie zgubił drogę, a jego auto zsunęło się do rowu. Policjanci z Ostrowa Lubelskiego na podstawie relacji kierowcy ustalili, że znajduję się on w lasach na pograniczu gminy Uścimów i powiatu parczewskiego. gps as finger in nocnikUstalenia te kazały się trafne. Mundurowi po kilkunastu minutach odnaleźli mężczyznę w miejscu, które przewidywali oraz pomogli w wyciągnięciu samochodu z rowu. Do podobnego zdarzenia doszło także miniony piątek na terenie gminy Kamionka. Tuż przed godziną 23.00 mieszkaniec Warszawy zgłosił, że jadąc z Warszawy do Wojciechowa nawigacja GPS doprowadziła go lasu w okolicy Amelina. Tam jego mercedes ugrzązł w błocie. Sytuacja była o tyle poważna, że mężczyzna ze względów zdrowotnych miał kłopoty z samodzielnym poruszaniem się. Policjanci bardzo szybko dotarli do pechowego kierowcy. Jednak polna droga, która w wyniku obfitych opadów deszczu rozmiękła, zatrzymała także policyjny radiowóz. Z pomocą przyszli okoliczni mieszkańcy i traktorami wyciągnęli uwięzione samochody. Apelujemy do wszystkich korzystających z nawigacji GPS oraz innych urządzeń mających ułatwić podróż o ostrożność i rozwagę. Bezgraniczne zaufanie do tego typu przyrządów zamiast skrócić czas przejazdu i sprawić, że podróż będzie łatwiejsza może doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu. Przykładem tego mogą być wspomniani wyżej dwaj kierowcy.

Ciekawski z promilami
Natomiast w niedzielę 13 lipca w Kamionce doszło do kolizji drogowej. Rowerzystka doprowadziła do zderzenia z samochodem osobowym. Na szczęście rowerzystce jak i kierującej samochodem nic się nie stało, obydwie kobiety też były trzeźwe. Pijany okazał się natomiast mężczyzna, który przyjechał zobaczyć drogowe zdarzenie. Okazało się, że miał 1,8 promila alkoholu. W trakcie zatrzymania był bardzo agresywny i uszkodził policyjny radiowóz. Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór w centrum Kamionki. Kierująca rowerem mieszkanka gminy Garbów na skrzyżowaniu nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i zderzyła się z audi. Zarówno rowerzystce jak i kierującej samochodem nic się nie stało, obydwie też były trzeźwe. Policjanci całość zakwalifikowali jako kolizję i kiedy szykowali się do zakończenia interwencji zauważyli jak do tłumu gapiów obserwujących zdarzenie podjeżdża na rowerze mężczyzna, który wyglądał na mocno pijanego. Postanowili go skontrolować. Badania wykazały, że miał on 1,8 promila alkoholu. W takim stanie przyjechał popatrzeć sobie na „wypadek”. W trakcie zatrzymania był bardzo agresywny i uszkodził policyjny radiowóz. Trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości oraz usłyszy zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.

(opr. na podstawie materiałów KWP Lubartów)