Lubartowscy radni za oknami życia

Komitet Praw Dziecka ONZ chce likwidacji „Okien Życia” na terenie Unii Europejskiej. Lubartowscy radni mówią – nie. Stanowisko w tej sprawie Rada Miasta podjęła na ostatniej sesji.

W Lubartowie od 2007 r. przy szpitalu funkcjonuje „Łóżeczko nadziei”, gdzie matka anonimowo, bez konsekwencji może zostawić niemowlę. Spełnia ono podobną rolę jak „okno życia”.

„Okno życia” to specjalnie przygotowane miejsce, umożliwiające matkom nie mogącym lub nie chcącym opiekować się noworodkiem, bezpieczne pozostawienie go w nim.

– W Polsce działa obecnie około 50 okien życia i uratowały one do tej pory około 50 istnień ludzkich. Zlikwidowanie okien życia może przyczynić się do wzrostu liczby porzucanych noworodków, ich ewentualnej śmierci- mówiła podczas obrad Bożena Kulka, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

[tube]http://www.youtube.com/v/YNksjoQ97mw[/tube]

Głosowanie w sprawie przyjęcia stanowiska sprzeciwiającego się likwidacji tzw. „okien życia” poprzedziła żywa dyskusja radnych.

– Moim zdaniem Rada Miasta powinna skupić się nad problemami lokalnymi, których nie mało i na który ma realny wpływ – tak tłumaczył radny Jan Ściseł swoją decyzję o braku udziału w głosowaniu.

– Każecie mi i wszystkim radnym wybierać między etyką, a prawem. Czy jako radni stanowiący prawo możemy nawoływać do czegoś, co jest w gruncie rzeczy nieprzestrzeganiem prawa? – pytał radny Andrzej Zieliński. – My wypowiadamy się w kwestii sankcjonowania okien życia, które nie są uregulowane prawnie, opowiadamy się za czymś, co zgodnie z prawem jest przestępstwem – porzucenie dziecka jest przestępstwem.

– Jeżeli prawo nie jest etyczne, jest barbarzyństwem – odpowiadał radny Tomasz Prażmo.Wiele samorządów w Polsce uchwaliło podobne stanowiska, bo w ten sposób ten głos będzie słyszalny – dodał. Zwrócił również uwagę na to, że rada zgodnie ze statutem ma prawo uchwalać, podejmować takie apele.

– Mówimy o życiu ludzkim, a zawiłości prawne powstrzymują niektórych przed głosowaniem. Ja osobiście zupełnie tego nie rozumiem – mówił radny Zdzisław Wereszczyński.

Głos w sprawie „okien życia” zabrał również burmistrz Janusz Bodziacki.

– Prośba do naszego samorządu, aby się tym zająć, wypłynęła od mieszkanki naszego miasta. My również apelujemy o opracowanie uregulowań prawnych. ONZ mówi o prawie do poznania tożsamości. Ale wcześniej w tej samej Karcie Praw Dziecka jest artykuł, który mówi, że każde dziecko ma niezbywalne prawo do życia i to powinno być priorytetem niż niedopracowane uregulowania prawne – mówił burmistrz Bodziacki.

– Jeśli tym gestem możemy uratować chociaż jedno życie, to należy to zrobić. Z tą inicjatywą zgłaszał się też prof. Oleszczuk, autorytet na Lubelszczyźnie, założyciel łóżek nadziei.

Ostatecznie za przyjęciem stanowiska głosowało 16 radnych, 1 wstrzymał się od głosu, trzech nie brało udziału w głosowaniu.

Katarzyna Wójcik

foto: Archiwum

 

 

 

 

 

 

 

Poniżej stanowisko Rady Miasta Lubartów w sprawie „Okien Życia”:

 Rada Miasta Lubartów protestuje przeciwko zamierzeniom likwidacji Okien Życia przez Komitet Praw Dziecka przy ONZ.

Wyrażamy przekonanie, że argumenty o prawie ochrony tożsamości dziecka nie mogą być przedkładane nad prawo do ochrony życia, które jest najwyższym dobrem.

Uważamy, że Okna Życia są niezaprzeczalną formą ochronną porzuconych noworodków, skoro do tej pory w naszym kraju dzięki nim uratowano ok. 50 istnień ludzkich.

Stoimy na stanowisku, że Okna Życia są skutecznym sposobem ratowania nowonarodzonych dzieci, którym rodzice odmawiają prawa do osobistej troski i wychowania, lecz mimo to szanują ich prawo do życia.

Apelujemy o utrzymanie Okien Życia, jako sprawdzonej formy ochrony życia niechcianych dzieci.

Proponujemy opracowanie uregulowań prawnych Okien Życia w celu ich dalszego funkcjonowania bez żadnych przeszkód.

Wyrażamy głębokie przekonanie, że zostaną podjęte wszelkie działania gwarantujące zachowanie idei Okien Życia.

Zobowiązujemy Burmistrza Miasta Lubartów do przekazania niniejszego stanowiska Premierowi RP, lubelskim parlamentarzystom i posłom do Parlamentu UE.