Miasto chce więcej przedstawicieli w ZKGZL

Miasto Lubartów chce mieć więcej swoich przedstawicieli w komisji ZKGZL zajmującej się rozpatrywaniem skarg i wniosków. Zdaniem radnych liczba reprezentantów powinna być proporcjonalna do wnoszonych udziałów. 

Swój sprzeciw wobec uchwały podjętej 14 listopada przez Zgromadzenie ZKGZL, wyrazili radni miejscy podczas pierwszej sesji Rady Miasta nowej kadencji. Dotyczyła ona zmian w statucie związku, zgodnie z którymi reprezentacja miasta w Komisji Skarg i Wniosków ZKGZL jest jednoosobowa.

Jacek Tomasiak, przewodniczący Rady Miasta przypomniał, że miasto Lubartów ma 47 procent udziałów w Związku. Jego zdaniem miasto powinno mieć 3 przedstawicieli w komisji Skarg i Wniosków, a pozostałe gminy po jednym. – Jeżeli miasto Lubartów ma ponosić tak olbrzymie koszty, to głos Lubartowa musi być słyszalny i reprezentowalny w proporcji odpowiedniej do ponoszonych kosztów. Jest za wcześnie, aby mówić o wychodzeniu ze związku, ale na pewno trzeba bardzo bacznie się temu przyjrzeć. Należy mieć prawo przyjęcia większej ilości członków do zgromadzenia – mówił  Jacek Tomasiak (klub Wspólny Lubartów).
Radny Grzegorz Gregorowicz zwrócił uwagę, że zmiany w statucie zostały uchwalone tuż przed wyborami. – Chcemy wstrzymać wykonanie uchwały zmieniającej statut, bo zmierza to do marginalizacji roli miasta – mówił.

Radni klubu PiS proponowali, aby przełożyć podjęcie uchwały na następną sesję. – Na pierwszej sesji Rady Miasta  nieelegancko jest ustawiać się w kontrze do sąsiednich gmin. Nie wiemy do końca, jakie są ich argumenty, nie znamy drugiej strony. Proszę o nieodbieranie głosowania wstrzymującego jako niedbanie o interesy Lubartowa – mówiła radna Beata Pasikowska.
Tu nie ma żadnej kontry. Przykładowo wójt gminy Ostrówek jest w komfortowej sytuacji, posiadając ułamek udziałów. Ma tyle samo reprezentantów w komisji skarg jak miasto Lubartów – odpowiedział Tomasiak.

Związek to nie spółka prawa handlowego i nie ma tam żadnych udziałów. Według mojej pierwszej wiedzy ta zmiana w statucie nie ma większego znaczenia.Nie musimy tego szybko podejmować – stwierdził radny Marek Polichańczuk (klub Wspólnota Lubartowska).

Radny Jacek Tomasiak przekonywał, że uchwałę trzeba podjąć na obecnej sesji, bo następna zostanie zwołana dopiero w połowie stycznia.
Ostatecznie uchwała została przyjęta. Za jej przyjęciem uchwały głosowało 10 radnych, 3 było przeciw, 7 wstrzymało się, 1 osoba nie wzięła udział w głosowaniu.

(kw)