Młodzi chłopcy uratowali tonącego psa

Kilku chłopców wyciągnęło z rzeki psa, który walczył o utrzymanie się na powierzchni wody. Miał szyję okręconą sznurem, a do niego przywiązany jakiś ciężar.

Młodzi ludzie 21 lipca brali udział w spływie kajakowym na rzece Wieprz. Na tonącego psa natknęli się w okolicy miejscowości Blizocin (woj. lubelskie) i błyskawicznie ruszyli mu na pomoc. Odcięli sznur i wyciągnęli zwierzę na brzeg. Tu okazało się, że psiak jest bardzo wychudzony, a jego ciało pokrywają ropiejące rany, plackowate wyłysienia i zrogowaciały naskórek.

Chłopcy zrobili mu zdjęcie i zgłosili się po pomoc do kilku organizacji prozwierzęcych. Odpowiedział warszawski oddział Viva! Interwencje, którego inspektorzy jeszcze tego samego dnia wyruszyli na Lubelszczyznę, aby pomóc choremu zwierzęciu. W środku nocy dotarli z suczką do całodobowej lecznicy Elwet w Warszawie.

Lekarz weterynarii orzekł, że ma ona ok. 8 miesięcy i poza wychudzeniem cierpi na zaawansowaną nużycę, chorobę skóry wywołaną przez pasożyty.

Przedstawicivivaele fundacji, którzy na co dzień mają do czynienia ze skrzywdzonymi zwierzętami, byli zszokowani stanem suczki. – Była tak wycieńczona, że kiedy tylko włożyliśmy ją do samochodu, od razu zasnęła i spała przez całą drogę do Warszawy – wspomina Magdalena Słowińska z Viva! Interwencje. – Zachowanie młodych ludzi, którzy udzielili suczce pomocy, zasługuje na najwyższą pochwałę – dodaje.

Szczeniak pozostaje w klinice, gdzie będzie leczony. Gdy dojdzie do siebie przedstawiciele fundacji będą szukać dla niego dobrego domu. Viva! Interwencje prosi o wsparcie finansowe na leczenie psa, które będzie bardzo kosztowne. Organizacja wyznaczyła również 1000 zł nagrody za wskazanie oprawcy suczki.

piesek1 piesek2 piesek3 piesek4 piesek5 piesek6 piesek7piesek1 piesek9piesek8