PCK prosi o pomoc dla Ukrainy. Apeluje też do lubartowskich firm

Punkt zbiórki darów dla Ukrainy w budynku po byłej straży pożarnej zaczyna powoli świecić pustkami. PCK Oddział w Lubartowie apeluje o pomoc.

Lubartowskie punkt zbiórki darów dla uchodźców powstał zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie. Mieści się w budynku po byłej straży pożarnej przy ul. Jana Pawła II. Początkowo zakres pomocy był ogromny. Jak jest obecnie?

-Pomoc osłabła o 90 procent w porównaniu do tego co działo się na początku. Trochę ludzie przynoszą, ale to są śladowe ilości. Potrzeby wcale nie zmniejszyły się. Potrzebna jest nieustanna pomoc – mówi Waldemar Piskorski, koordynator zbiórki dla Ukrainy.

„Są tacy, którzy nie mają do czego wracać”

W powiecie lubartowskim przebywa około 3 tys. osób, które uciekły przed wojną na Ukrainie, w Lubartowie jest ich około 400. – Są to ludzie również z traumami z takich miejsc jak Mariupol, Irpień. Oni nie mają już do czego wracać. W ostatnim tygodniu przybyło około 30 osób. Potrzebują zupełnie wszystkiego – przekonuje Waldemar Piskorski, który codziennie pomaga w przygotowaniu paczek dla uchodźców.

Jak informuje Krzysztof Wiącek, prezes PCK tygodniowo wydawanych jest ich około 300 paczek.

– Ostatnio mieliśmy darczyńców z Anglii, którzy przekazali nam 6 tys. zł. W ramach współpracy otrzymujemy trochę żywności z oddziału głównego PCK.

Lubartowskie firmy pomagają

PCK, aby nadal prowadzić akcję pomocy chce zwrócić się o pomoc do lubartowskich firm.

– Mamy już wsparcie prezesa Grzegorza Poznańskiego ze Społem Lubartów. Piekarnie lubartowskie – Kajzerka, Staszek, Szczygiełek oddają nam pieczywo, które schodzi na bieżąco. Pomogła też firma Solbet, zakupiliśmy za to całą paletę mleka – wymienia Waldemar Piskorski.

Co potrzeba?

– Z pampersami stoimy dobrze. Papier toaletowy i ręczniki papierowe idą w każdych ilościach. Kończą się szampony, żele do mycia i mydła – wymienia.

Potrzebne są też: olej, kasze, makarony, konserwy, mleko, płatki śniadaniowe, proszki do prania, buty głównie dla kobiet i młodzieży, środki dezynfekujące.

Coś dla najmłodszych…

W lubartowskim punkcie zbiórki swoje ulubione miejsce mają też dzieci. W rogu hali mieści się kącik zabawek.

– Tu najmłodsi mogą wybrać coś dla siebie. Apelujemy o przynoszenie zabawek, bo te dzieci nic nie mają – mówi koordynator akcji.

Pytania dotyczące akcji można kierować na numery telefonów: 692383764, 501780143.

Katarzyna Wojcik

-Pomoc osłabła o 90 procent w porównaniu do tego, co działo się na początku. Potrzebna jest nieustanne wsparcie
Codziennie w punkcie zbiórki w budynku po byłej straży pożarnej pomaga Tatiana, która wraz z wnukami i córką uciekła przed wojną z okolic Kijowa. Schronienie znalazła w Lubartowie.
Pracownicy PCK otrzymali taką oto koszulkę od ukraińskiej wolontariuszki. Podobne koszulki mają trafić za granicę. Pracownicy PCK zamierzają zorganizować wystawę prac artystki w Lubartowie.