„Pogoń za lisem” na Ranczo Arka
Na Ranczo Arka w Sernikach miłośnicy koni i jazdy konnej uczestniczyli w „pogoni za lisem”, czyli święcie myśliwych oraz jeźdźców popularnie nazywanym Hubertusem. Jest to wydarzenie, które na stałe zapisano do kalendarza obowiązkowych imprez w siodle.
Św. Hubert był potomkiem królewskiego rodu Merowingów i wielkim miłośnikiem łowiectwa. Podczas jednego z licznych polowań ukazał mu się biały jeleń z gorejącym krzyżem pomiędzy rogami. Hubert miał wtedy usłyszeć głos Stwórcy nakazujący mu zaprzestania krwawych łowów, porzucenie pogaństwa i oddania się w służbę Bogu.
Ranczo Arka obchodziło dzień patrona jeźdźców 3. października. Sobotni dzień był pogodny, ciepły i słoneczny, co pozytywnie wpłynęło na atmosferę imprezy oraz nastroje uczestników i osób obserwujących.
Wychodząc naprzeciw bardzo dużemu zainteresowaniu adeptów jazdy konnej udziałem w Hubertusie przeprowadzono dwie gonitwy za lisem. Brało w nich udział w sumie 22-dwóch jeźdźców dosiadający koni stajennych i koni prywatnych, stojących w pensjonacie. Zadaniem uczestników bezkrwawych łowów było dogonić „lisa” i zerwać przypiętą do ramienia lisią kitę.
W pierwszej gonitwie rolę lisa pełniła amazonka Patrycja Praczyk, a w drugiej Alicja Kryjak, które jechały na koniu Azdar. Gonitwy były niezwykle emocjonujące i dostarczyły zarówno uczestnikom, jak i bardzo licznym kibicom niezapomnianych wrażeń. W obu gonitwach lisa złapały amazonki dosiadający tego samego konia – w pierwszej turze Urszula Polichan a w drugiej Paulina Waliczek. Tym szczęśliwym koniem była skarogniada klacz Gazela. Zwycięzcom poszczególnych gonitw oraz „lisom” wręczono puchary. Wszyscy uczestnicy dostali pamiątkowe okolicznościowe medale oraz gratulacje i gromkie brawa. Konie nagrodzono smakołykami: marchewkami. A potem było ognisko, pieczenie kiełbasek, barszczyk z pasztecikami, grzaniec oraz dzielenie się wrażeniami z pasjonującego, udanego dnia. Tak na Ranczo Arka w Sernikach tradycji koniarskiej stało się zadość. Wspaniały klimat tegorocznego Hubertusa stworzyli i zapewnili organizatorzy – Leszek Wronisz – właściciel Ranczo i Katarzyna Irsak – menadżer stajni.
Eliza Gradzińska