Śnieżna perspektywa widzenia

Minął ponad tydzień od obfitych opadów śniegu, jakie nawiedziły Polskę, szczególnie dotykając wschodnią część naszego kraju, a na terenach Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubartowie w miejscach nawet mocno uczęszczanych przez mieszkańców, nadal zalega gruba warstwa śniegu. I o ile w myśl słów klasyka polskiej komedii Stanisław Barei -jest prawda czasu i prawda ekranu i szczególnie ta druga pokazuje alternatywną rzeczywistość wzorcowego programu propagandowego spółdzielczej telewizji, to rzeczywistość śnieżna spółdzielni nie wyglądała już tak różowo.

Pracownicy spółdzielczej telewizji nie mogli wyjechać autem osobowym, aby rozstawić kamerę na osiedlu domków jednorodzinnych. A tereny Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubartowie na drugi dzień po opadach były pokryte tak bardzo grubą warstwą śniegu, że rzeczywiście uniemożliwiało to normalną jazdę. Co uwiecznione zostało na zdjęciach zamieszczonych w tym artykule.
Narzekanie, że wszystkiemu winni są mieszkańcy, którzy chyba specjalnie zostawiają samochody na spółdzielnianych parkingach chronionych szlabanami na pilota, nie zmieni rzeczywistości, tak jak w wydostaniu się autem z zasypanego parkingu nie pomogą pracujące w tle ciągnik i ładowarka. Przy okazji warto zadać pytanie, dlaczego spółdzielnia dopiero kilka dni po intensywnych opadach śniegu (miały miejsce 8 lutego), wzięła się za odśnieżanie parkingów? Wcześniej mieszkańcy zostali poinformowani, aby na ten czas usunąć auta z miejsc postojowych, co dla niektórych posiadających dwa auta, było problemem. Odśnieżać takie miejsca powinno się regularnie.
Minęło wiele dni od opadów, a przejście przy niektórych blokach przykładowo na ul. Lubelskiej wymaga niezłych umiejętności (tak jak przy tzw. spowalniaczu przy bloku na wprost przychodni Viva Centrum).
Dziennik Wschodni z 16 lutego informuje na swoich łamach, że na terenie powiatu hrubieszowskiego nadal są miejscowości, do których dojazd jest mocno utrudniony. Nic dziwnego, gdyż śniegu spadło na raz tyle, co przez wiele ostatnich lat. Lubartów nie jest tutaj wyspą na oceanie, która wyróżnia się szczególnie na pogodowej mapie.
Śnieg spadł i u nas. Biało jest wszędzie, więc pokazywanie tylko terenów miejskich, a skrzętne ukrywanie tłumaczenia, jak to na terenach spółdzielni jest odśnieżone, przypomina PRL-owską propagandę, kiedy to ówczesne komunistyczne władze naszego kraju wysyłały koce dla bezdomnych w Nowym Jorku, aby pokazać jak w Ameryce jest źle, a u nas natomiast bogato. Jak było, wielu lubartowian doświadczyło na własnej skórze. Ci, którzy nie wiedzą, mogą zapytać swoich rodziców czy dziadków.
Nagrywanie obrazków z posprzątanych uliczek osiedlowych kilka dni po opadach i porównywanie do sytuacji na kilka godzin po ustaniu opadów – nie jest już nawet śmieszne. Jak było naprawdę, wiedzą ci mieszkańcy, którzy mają problem z przejściem od swoich bloków z uwagi na zalegający śnieg. Wiemy to również jako Redakcja, ponieważ otrzymujemy w tej sprawie dziesiątki telefonów.
SC

osiedle przy ul. Lubelskiej