Szczątki partyzanta na lubartowskim cmentarzu. Sprawę bada IPN

Lubelski Instytut Pamięci Narodowej na cmentarzu parafialnym w Lubartowie odnalazł szczątki partyzanta. Badania genetyczne pokażą czy to ciało  żołnierza Obwodu AK-WiN Lubartów – Jana Kowalskiego o pseudonimie „Bystry”.

Prace poszukiwawcze prowadził 27 kwietnia zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Jak czytamy na stronie internetowej IPN, celem działań była weryfikacja informacji o pochówku pod cmentarnym murem Jana Kowalskiego „Bystrego”, członka oddziału WiN Kazimierza Woźniaka „Szatana”, który zmarł w październiku 1946 r. wskutek ran odniesionych podczas starcia z grupą żołnierzy KBW.

Odnaleziono szczątki należące do mężczyzny w wieku ok. 20-25 lat. W jamie grobowej ujawniono guziki, skórzany pasek oraz książeczkę, prawdopodobnie do nabożeństwa. Szczątki trafiły do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej UM w Lublinie, gdzie zostaną poddane badaniom medycznym oraz identyfikacji genetycznej.
Jan Kowalski „Bystry” był żołnierzem Obwodu AK-WiN Lubartów. W 1946 r. dołączył do oddziału Kazimierza Woźniaka „Szatana”, wchodzącego w skład zgrupowania Hieronima Dekutowskiego „Zapory”.
W nocy z 3 na 4 października 1946 r. został ciężko ranny w czasie potyczki z pododdziałem Kompanii Zwiadu WBW-Lublin w Piotrawinie koło Jastkowa. Niedługo potem zmarł.

Jak podaje IPN w Lublinie, ciało partyzanta przeniesiono do domu Jana Sykuta w pobliskim Orliczu, przebrano, włożono do trumny, którą ukryto w stodole, by w nocy wywieźć na cmentarz. Trumnę odnalazła penetrująca wieś grupa operacyjna UB-WP. Ciało partyzanta przewieziono do siedziby PUBP w Lubartowie, gdzie przeprowadzono oględziny i dokonano identyfikacji z udziałem członków rodziny. Zwłoki zostały następnie pogrzebane za zezwoleniem Sądu Grodzkiego w Lubartowie na miejscowym cmentarzu.

Według informacji uzyskanych od krewnych zabitego, matka partyzanta miała zidentyfikować przypuszczalne miejsce pochówku syna, które znajdowało się na Cmentarzu Parafialnym św. Anny, w jego zachodniej części, tuż przy płocie sąsiadującym z torami kolejowymi. Było to miejsce, gdzie zwyczajowo grzebano samobójców, a potem – jak wszystko na to wskazuje – ofiary UB. Bezimienna mogiła nie została upamiętniona. Dopiero na początku lat 90. w miejscu domniemanego pochówku „Bystrego” jego krewny i były podkomendny „Szatana”, Czesław Jedut „Żółw”, wystawił prosty nagrobek opatrzony metalowym krzyżem.

fot. Róża Dylewska, Artur Piekarz, Tomasz Borkowski, Łukasz Pasztaleniec