TWARDZIEL Z LUBARTOWA – rozmowa

Grzegorz Pożak z Lubartowa ma 33 lata i jest z zawodu policjantem. 10 sierpnia wziął udział w górskim biegu „Chudy Wawrzyniec 2013”. 80 – kilometrową trasę z Rajczy do Ujsół prowadzącą m.in. po granicznych grzbietach Polsko – Słowackich, pokonał w 10 godzin 55 minut i 14 sekund. Zajął 27 miejsce w kategorii OPEN na 157 startujących. W biegu zdobył 2 pkt międzynarodowe. Potrzebuje jeszcze 5, aby móc wziąć udział w prestiżowym biegu dookoła dachu Europy – Mont Blanc. Ta mordercza 166 km trasa ma prawie 10 tys. metrów, jest tylko dla wybranych.

pozak grzegorz
Jest Pan jedynym Lubartowianinem, który biega takie ultramaratony ?
Chyba tak, jeszcze nikt nie próbował biegać takich dystansów i to w górach.

Najdłuższy bieg w Polsce tego typu, to chyba 100 km?
Już nie. Obecnie jest nim 220 km Beskid Ultra Trail, który odbędzie się pod koniec września. Jeszcze nie jestem do niego przygotowany. Systematycznie planuje zwiększać dystans, ten bieg spróbuję pobiec w przyszłym roku.

Wróćmy do biegu Chudego Wawrzyńca (80 km). Jak długo trzeba się do niego przygotowywać?
Jest to minimum 5 razy w tygodniu, łącznie 100 km, czyli 10 godz. tygodniowo na same treningi. W zasadzie uczę się , bo nie ma tutaj żadnego systemu treningowego. Jest to metoda prób i błędów. Przygotowania są podobne jak do zwykłego maratonu. Tylko raz w tygodniu takie dłuższe wybieganie 40 – 50 km. Przeważnie w weekend.

Chyba w Lubartowie nie ma gdzie trenować, jeżeli chodzi o górskie bieganie?
Co do biegów górskich, ja w żaden sposób ich nie trenuję, bo nie mamy żadnych gór, a to jest całkiem inny trening. Też byłem zdziwiony, że udało mi się. Koledzy byli również zdziwieni, że bez przygotowania górskiego wziąłem udział w tej imprezie i udało mi się tak dobrze pobiec.

Jak to się odbija dzisiaj na zdrowiu, czuć w mięśniach?
Oj strasznie, dopiero dzisiaj opuchlizna z samych stóp schodzi. W zasadzie teraz potrzebuję buta o numer większego, by założyć na nogę. Mam zakwasy mięśni. Najgorsze jest zbieganie, bo nogi nie są w ogóle przygotowane. Jeżeli chodzi o wbieganie, nie było problemów.

Ile kalorii traci Pan podczas takiego wysiłku?
W Maratonie Lubelskim straciłem około 4500 kcal. Tu nie miałem pulsometru, ale sądzę, że od 8000 do 10000 kcal. Człowiek czuje się cały czas głodny. Miałem specjalny plecak na długie dystanse, z bukłakiem na wodę, z żelami sportowymi, były dodatkowe punkty żywieniowe. Banany , drożdżówki. Większość na plecach.

Plany długodystansowe?
Jak wspominałem, za rok Beskid Ultra Trail w pełnym wymiarze 220 km, w tym roku pobiegnę pod koniec września jedynie 85 km (!). A za dwa lata chcę pobiec w prestiżowym biegu The North Face Ultra -Trail du Mont-Blanc. Mogą w nim wziąć udział osoby, które zdobędą minimum 7 punktów międzynarodowych w biegach górskich przez 2 lata.

Rozmawiał Piotr Opolski

 

g pozak 1