Dziwny to kraj

Jest taki kraj, gdzie swego czasu zamieniano cerkwie na spichlerze, kościoły na magazyny, domy modlitwy na więzienie. Jest taki kraj, gdzie oddziały szpitalne i przychodnie są zamykane, do lekarza specjalisty czeka się miesiącami. Łapownikom i oszustom żyje się dobrze. Jeśli już wpadną, to otrzymują śmieszne wyroki, bądź są oczyszczani z zarzutów. np. afera hazardowa, ostatnio Amber Gold. Dziwny to kraj, gdzie ludzie z pierwszych stron gazet w sile wieku odchodzą z tego świata w dziwnych okolicznościach: Andrzej Lepper, twórca Gromu (jednostki specjalnej) generał Petelicki, ostatnio chorąży Muś, nawigator Jaka 40, który tuż przed tragedią Tupolewa lądował na lotnisku w Smoleńsku. Żona znajduje męża wiszącego na sznurze w garażu. Osierocił dwie małe córeczki. Odeszli wszyscy bez listu pożegnalnego. Według mnie, jak i wielu ludzi naszego kraju, tajemnica Smoleńska może być tak długo nie odkryta, jak śmierć generała Sikorskiego nad Gibraltarem. Pewne jest, że zarówno Kaczyński, jak i Sikorski byli niewygodni dla możnych tego świata. Z drugiej strony wiemy, że nadzieja umiera ostatnia. Skoro Polaków stać było podczas II wojny światowej złamać kody niemieckie (czytaj Enigma), to może rozszyfrują tragedię w tle z Tupolewem. To nastąpić może, jeśli tacy dziennikarze jak nasza lubartowska Osa przestanie „gwiazdorzyć” takimi artykułami jak we Wspólnocie z dnia. 6.11. 2012 r. pod tytułem „Wieczny nie odpoczynek”, uważając, że zamiana szczątków prezydenta Kaczorowskiego i Anny Walentynowicz za rzecz nie godną uwagi. Chciałbym przypomnieć pani Ariadnie, że żyjemy w innych czasach, że nauka tak poszła do przodu, że zamiana ciał nigdy nie powinna się wydarzyć. Mogło to się zdarzyć, kiedy Polską rządził Bierut. Mimo, że był wasalem Rosji, to i tak przywieziono go w dębowym płaszczu z Moskwy.

Rober Marciniak