Lubartowski wynalazek

Janusz CyfrowiczDziała i sprawdza się od ponad 15 lat. Wielu Lubartowian narzeka na publiczny WC, znajdujący się i spełniający swoją powinność przy ul. Rynek II. Że działa w tylko określonych godzinach, że jest płatny, że brak informacji kierunkowych itp. itd. Zapominamy natomiast, że między ulicami Legionów i Lubelską jest zaadoptowany na ten cel budynek po dawnym żłobku i przedszkolu. Ze względu na to, że obiekt ten wraz z placem stanowi własność prywatną, jest on powszechnie i bezpłatnie dostępny przez 24 h. Tu można prawie wszystko. Przede wszystkim załatwić wszelakie potrzeby fizjologiczne, pozbyć się nagromadzonych w domu śmieci, wypić zakupione w niedalekich sklepach piwo, wino, a nawet wódkę. W razie nadużycia wspomnianych napojów można się przespać – bezpośrednio na podłodze lub (żeby było cieplej) w nagromadzonych śmieciach. W oparach unoszących się zapachów, wyprodukowanych przez fizjologiczne odchody i wydzieliny. Przez ponad 15 lat nie podjęto żadnych działań prewencyjnych.
Hasło, że „CZYSTOŚĆ JEST NAJLEPSZĄ PROMOCJĄ MIAST I WSI” plącze się gdzieś na peryferiach samorządowej działalności i trudno mu przebić się na forum codziennych obrad, lub właściwych władz.
Cyfrowicz Janusz  Strażnik Ochrony Przyrody