DWA DOMOWE REMISY „BIAŁO-NIEBIESKICH”

Od ostatniego wydania „Lubartowiaka” piłkarze Lewartu Lubartów rozegrali kolejne dwa ligowe spotkania. W meczach tych podopieczni Tomasza Mitury zdobyli dwa punkty. Na taki stan złożyły się domowe remisy (oba po 2:2) – z Lublinianką Lublin i Opolaninem Opole Lubelskie. Po dwunastu kolejkach piłkarze z Lubartowa w ligowej tabeli wśród dwunastu drużyn z dorobkiem jedenastu punktów zajmują dziewiąte miejsce.

POSTAWILI SIĘ FAWORYTOWI ROZGRYWEK

W jedenastej kolejce rozgrywek IV ligi do Lubartowa przyjechał główny kandydat do awansu do III ligi, czyli Lublinianka Lublin. Zespół ten przed sezonem przeszedł ogromne zmiany. Pojawiło się kilku nowych zawodników, a cel na ten sezon w lubelskim zespole jest jasny – awans. Przeciwko Lewartowi zagrało czterech piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie występowali w „biało-niebieskich” barwach – Adrian Wójcicki, Grzegorz Fularski, Joe Dearman i Dawid Pożak. W przeciwną stronę, czyli z Lublinianki do Lewartu przybyli Damian Kuzioła, Kajetan Kamiński i Wojciech Majewski.

Obie jedenastki grają o zupełnie inne cele. Zespół z lubelskiej Wieniawy chce awansować, a lubartowianie chcą się załapać do górnej części tabeli. Od początku było widać większą piłkarską jakość gości. Większość piłek rozdzielał doświadczony Tomasz Brzyski, czyli piłkarz który siedem razy zagrał w reprezentacji Polski i ma na swoim koncie trzy tytuły piłkarskiego Mistrza Polski. To właśnie on mógł jako pierwszy wpisać się na listę strzelców. W 18 minucie w polu karnym Tomasz Urban sfaulował Grzegorza Fularskiego. Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Brzyski. Na szczęście piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Goście swoją przewagę udokumentowali w 28 minucie. Piłkę tuż przed szesnastką otrzymał Fularski i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał Damiana Podleśnego. Po stracie gola miejscowi zaczęli śmielej atakować bramkę gości. Swoje okazje mieli Aleks Aftyka, Filip Michałów i Wojciech Żuk. Tuż przed zmianą stron na tablicy wyników pojawił się wynik remisowy. Na bramkę Lublinianki uderzał Michałów. Piłkę przed siebie odbił bramkarz, a pierwszy dobiegł do niej Żuk i wbił ją do siatki. Po zmianie stron więcej się działo na połowie Lewartu. W 61 minucie ponownie o sobie przypomniał Fularski. Po rzucie rożnym najlepiej odnalazł się w polu karnym i po jego strzale głową piłka znalazła drogę do siatki. Na szczęście z miejscowych nie uszło powietrze. Potrafili kilka razy zagrozić gościom. W 79 minucie Maksymilian Sowa dośrodkował w szesnastkę, a tam w idealnym miejscu znalazł się Aleks Aftyka. Po uderzeniu głową napastnika gospodarzy był już remis. Po stracie gola goście ruszyli z kolejnymi atakami. W 87 minucie zawodnicy Lublinianki domagali się rzutu karnego, po przypadkowym dotknięciu ręką piłki przez jednego z piłkarzy Lewartu. Można się domyślać, że w bardzo niewłaściwym stylu zrobił to Dawid Pożak, bo za swój komentarz pod adresem sędziego wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił i zespoły podzieliły się punktami.

DWIE TWARZE LEWARTU

Po dobrym spotkaniu przeciwko liderowi rozgrywek kibice Lewartu liczyli na komplet punktów w konfrontacji z Opolaninem Opole Lubelskie. Tymczasem po kwadransie goście prowadzili 2:0 i w pierwszej połowie byli zdecydowanie lepszym zespołem. Miejscowi grali bezbarwnie i swoją postawą dawali kibicom powód do opuszczenia stadionu w przerwie. W szatni gospodarzy musiało dojść do męskiej rozmowy, bo na drugą odsłonę wyszła odmieniona jedenastka. Od pierwszego gwizdka sędziego w drugiej części podopieczni Tomasza Mitury zaatakowali bramkę gości. Już w 49 minucie padł gol kontaktowy. Po dośrodkowaniu w pole karne jeden z obrońców wpakował piłkę do własnej bramki. Po kilku minutach ten sam zawodnik mógł drugi raz zaskoczyć własnego bramkarza. Lewart doprowadził do wyrównania w 67 minucie, a dokonał tego Bartosz Duda, który na boisku pojawił się kilka minut wcześniej. Duda mógł zostać bohaterem gospodarzy, jednak jego strzał w 75 minucie w ostatniej chwili zablokował piłkarz Opolanina. W końcówce oba zespoły mogły zadać decydujący cios, jednak nie wykorzystały swoich sytuacji. Zakończyło się remisem, co należy uznać za sprawiedliwy wynik.

Dokumentacja ostatnich spotkań ligowych Lewartu Lubartów:

Lewart Lubartów – Lublinianka Lublin 2:2 (1:1); bramki dla Lewartu zdobyli: Wojciech Żuk w 44, Aleks Aftyka w 79 minucie.

Skład Lewartu: Podleśny – Urban (od 64 min. Tomasiak), Kuzioła, Niewęgłowski, Kamiński (od 72 min. Iskierka), Michałów (od 90 min. Duda), Gliniak, Majewski, Ciechański, Aftyka (od 86 min. Bielecki), Żuk (od 72 min. Sowa).

Lewart Lubartów – Opolanin Opole Lubelskie 2:2 (0:2); bramki dla Lewartu zdobyli: samobójcza w 49, Bartosz Duda w 67 minucie.

Skład Lewartu: Podleśny – Michałów, Niewęgłowski, Urban, Kamiński (od 46 min. Gębal), Sowa (od 61 min. Duda), Ciechański, Gliniak, Majewski, Żuk (od 73 min. Bielecki), Aftyka (od 89 min. Sokół).

W najbliższą sobotę 23 października, w ramach trzynastej kolejki piłkarze Lewartu zagrają na własnym boisku ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Początek spotkania o godzinie 15.00. Czternasta kolejka zaplanowana jest na weekend 30/31 października. Wtedy to jedenastka z Lubartowa zagra na wyjeździe z Lutnią Piszczac. Mecz w niedzielę 31 października rozpocznie się o godzinie 13.00.

Tekst i foto: Ireneusz Góźdź