Paraliż!!!

Nie działające urzędy, sklepy, stacje paliw i światła uliczne – tak w środę 14 października przez półtorej godziny wyglądał Lubartów i okoliczne miejscowości. A zaczęło się już w nocy, kiedy zaczął intensywnie padać śnieg. Choć na drogach powiatu lubartowskiego pracowało 6 pługo ? piaskarek, padający ciągle śnieg powodował, że na drogach panowały fatalne warunki. Najwięcej trudności sprawiało utrzymujące się na nich błoto pośniegowe.  Miejscami jazdę utrudniały powalone drzewa i połamane gałęzie. Jeszcze gorzej podróżowało się po drogach gminnych. Tam w większości sprzęt do odśnieżania dotarł później. Gigantyczny korek tworzył się również na wjeździe do Lublina właśnie od strony Lubartowa.  Jak informowali pasażerowie jednego z busów jadących do Lublina – podróż trwała nawet dwie godziny.  Mimo fatalnych warunków panujących na drogach regionu niektórzy użytkownicy dróg nic sobie z tego nie robili. Jak informuje podinspektor Krzysztof Kirylak z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie – DSC01329na skrzyżowaniu Alei Tysiąclecia i ul. Lubelskiej przed szóstą rano doszło do potrącenia rowerzystki. Jak tłumaczył kierowca, trudne warunki na drodze spowodowały to, że  nie zauważył rowerzystki. Kobieta z obrażeniami głowy trafiła do szpitala. Policjanci apelują, aby w takich sytuacjach zachować ostrożność i nie wybierać się w podróż rowerem. Po fatalnym poranku na drogach powiatu lubartowskiego po południu sytuacja wracała powoli do normy. Jak informowali drogowcy, wszystkie drogi były przejezdne. Natomiast strażacy interweniowali kilkanaście razy przy usuwaniu drzew i konarów z dróg. Jednak najwięcej pracy mieli energetycy, ponieważ  obciążone śniegiem drzewa doprowadziły do wyłączenia dwóch zasilających Lubartów linii energetycznych i przez półtorej godziny w całym mieście nie było prądu.  Nie można było zrobić zakupów, bo nie działały kasy fiskalne. A kierowcy ze stacji paliw byli odsyłani z kwitkiem, bo nie działały dystrybutory. Prądu pozbawione były też wszystkie urzędy i instytucje.  Wieczorem  część Lubartowa ponownie została pozbawiona prądu. Uszkodzeniu uległa linia „Cicha”, z której zasilane jest kilkanaście bloków, sklepów i kilka biur. Nie działało też częściowo oświetlenie uliczne w rejonie ulic Cicha, 1 Maja i Lubelska.  Jak mówili nasi rozmówcy, tym razem zima nie zaskoczyła drogowców, tym razem zaskoczyła wszystkich. Jak wspominają starsi lubartowianie – takich opadów śniegu nie było w połowie października co najmniej od 70 lat. Najwcześniej – jak mówią  – śnieg spadł 26 października.