Piłkarze „Lewartu” mają nowego trenera

Dotychczasowy trener piłkarzy Miejskiego Klubu Sportowego „Lewart”  Lubartów Grzegorz Białek zrezygnował ze swojej funkcji.  Jego miejsce  zajął Robert Makarewicz. Nowy opiekun zespołu z Lubartowa przez ostatnie cztery lata prowadził Powiślaka Końskowola. 

Z Robertem Makarewiczem rozmawia Ireneusz Góźdź

 

Proszę przedstawić się Czytelnikom „Lubartowiaka”.

Nazywam się Robert Makarewicz. Mam 38 lat. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie (Wydział Wychowania Fizycznego i Wydział Rehabilitacji). W piłkę wyczynowo grałem głównie w Wiśle Puławy – wszystkie szczeble młodzieżowe oraz w seniorach w IV i III lidze. Występowałem także w Broni Radom, AZS-ie Warszawa i Orłach Kazimierz. Moja praca trenerska to: grupy młodzieżowe w Wiśle Puławy (od orlika, poprzez młodzików, trampkarzy, do juniora starszego). Jako trener drużyn seniorów prowadziłem Garbarnię Kurów, Orły Kazimierz, Hetmana Gołąb, Powiślaka Końskowola. Teraz jestem szkoleniowcem zespołu seniorów Lewartu Lubartów. Z Hetmanem awansowałem do klasy okręgowej, natomiast z Powiślakiem do okręgówki, a potem do lubelskiej IV ligi. W Końskowoli spędziłem ostatnie cztery lata.

Długo zastanawiał się Pan nad propozycją Lewartu?

Nad propozycją Lewartu nie zastanawiałem się długo. Po telefonie od prezesa Dariusza Karwata porozmawialiśmy rzeczowo o celach i założeniach stojących przed klubem. Również osoba Piotra Grzegorczyka, który jest znanym i cenionym w środowisku sportowym pasjonatem piłki nożnej, przechyliła szalę na stronę Lewartu. Znam także zacne tradycje klubu sięgające 1923 roku. Poznałem perspektywę rozwoju bazy sportowej Lewartu, a co za tym idzie, ambicji kibiców i działaczy i to jest dla mnie najbardziej istotne, aby stawiać sobie jak najwyższe cele.


Jak obecnie wygląda kadra zespołu?

Na pierwszych zajęciach miałem do dyspozycji 10 zawodników, z czego ze starej kadry było 4 chłopaków, a reszta to młodzież. Aktualnie sytuacja się stabilizuje, aczkolwiek ruchy kadrowe ciągle trwają. Z klubem pożegnało się z różnych powodów ponad 10 zawodników. Jest duża szansa, że w drużynie zostaną Tomasz Mitura i Mateusz Kompanicki. Potrzebujemy zawodników głównie do linii obronnej i ataku. Obecnie trenują z nami chłopcy z juniorów – Wojciech Podsiadło, Adrian Pikul i Wojciech Majewski, a z Niedźwiady wrócił Bartłomiej Marzęda. To jest na pewno potencjał na przyszłość. Poza tym jest z nami czterech, pięciu zawodników z innych klubów, których sprawdzamy i staramy się załatwić formalności z ich poprzednimi klubami. Stale też jestem w kontakcie z czterema piłkarzami, którzy mogliby wzmocnić nasz klub, jednak sprawa jest w toku i na razie nic więcej nie mogę powiedzieć. Podsumowując, dobrze by było, gdyby bilans ubytków wyrównał się z przyjściami do klubu.

Jak będą przebiegały przygotowania do inauguracji rozgrywek?

Przygotowujemy się juz od dwóch tygodni na własnych obiektach. Rozegraliśmy jeden mecz kontrolny, a przed nami jeszcze trzy sparingi – ze Stalą Kraśnik, Lublinianką Lublin i Opolaninem Opole Lubelskie. Pierwszy mecz ligowy rozegramy w Piotrowicach 6-7 sierpnia.


O co będzie grał Lewart w nadchodzącym sezonie?

W nadchodzącym sezonie będziemy się starali odbudować drużynę. Zawsze jest to zadanie bardzo żmudne i trudne po spadku. Równocześnie chcemy wprowadzać do zespołu jak największą liczbę chłopaków z Lubartowa i okolic. Jeśli chodzi o styl gry, to jestem zwolennikiem ofensywnego futbolu, opartego na szybkim odbiorze piłki. Mam nadzieję, że ten styl zaprowadzi nas jak najszybciej na właściwe tory, którymi chcemy podążać jak najwyżej w tabeli i bić się o czołówkę.

 

 

 

Dziękuję za rozmowę.