ZWYCIĘSTWO U SIEBIE I PORAŻKA NA WYJEŹDZIE

Pewna wygrana z Podlasiem i pechowa porażka z KSZO

Piłkarze Lewartu Lubartów mają za sobą kolejne ligowe spotkania, rozegrane w ramach III ligi. W meczach tym podopieczni Tomasza Bednaruka zdobyli trzy punkty, pokonując w Lubartowie Podlasie Biała Podlaska 2:0 i ulegając w takim samym stosunku na wyjeździe KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Po piętnastu kolejkach lubartowianie w ligowej tabeli w stawce 21 drużyn z dorobkiem 15 punktów zajmują 14 miejsce.

DŁUGO CZEKALI NA TRZECIE LIGOWE ZWYCIĘSTWO

Aż siedem kolejek czekali piłkarze Lewartu na trzecie zwycięstwo w III lidze. Poprzednio beniaminek zgarnął komplet punktów 22 sierpnia, wygrywając na wyjeździe ze Stalą Kraśnik. Kolejne trzy oczka zainkasowali lubartowianie, wygrywając u siebie z Podlasiem Biała Podlaska. Mecz z sąsiadem w tabeli był doskonałą okazją do podreperowania dorobku punktowego. W kilku poprzednich spotkaniach Lewart prezentował się solidnie w obronie, jednak brakowało skuteczności pod bramką przeciwnika. Tym razem szkoleniowiec miejscowych zagrał odważniej, wystawiając od początku dwóch napastników – Krystiana Żeliskę i Konrada Nowaka. Właśnie ten drugi miał udział przy pierwszej bramce dla gospodarzy. Najbardziej doświadczony piłkarz Lewartu w 21 minucie doskonale wyłożył piłkę Łukaszowi Najdzie. Techniczne uderzenie nad wychodzącym bramkarzem i na tablicy wyników po stronie miejscowych pojawiła się jedynka. Do końca pierwszej części obie jedenastki stworzyły po kilka dobrych okazji na zmianę rezultatu. Dla miejscowych mogli trafić Nowak, Najda i Konrad Szczotka. Po zmianie stron Lewart pilnował wyniku, a goście nie potrafili wyraźnie zagrozić bramce Jakuba Długosza. Kiedy wydawało się, że beniaminek dowiezie skromne zwycięstwo do końca, w polu karnym przyjezdnych sfaulowany został Dawid Pożak. Sędzia podyktował rzut karny, a z jedenastki nie pomylił się Michał Budzyński. Kapitan zespołu pewnym strzałem podwyższył na 2:0 i takim wynikiem zakończyło się spotkanie. Mecz odbył się bez udziału publiczności, jednak sympatycy Lewartu zebrali się wokół ogrodzenia i śledzili poczynania piłkarzy zza siatki ogradzającej stadion.

PECHOWA KOŃCÓWKA W OSTROWCU ŚWIĘTOKRZYSKIM

Kilku minut zabrakło podopiecznym Tomasza Bednaruka żeby wrócić z Ostrowca Świętokrzyskiego ze zdobyczą punktową. Po czterech meczach bez porażki ekipa z ulicy Parkowej liczyła na dobry występ w spotkaniu wyjazdowym. I konfrontacja z KSZO była udana. W opinii obserwatorów mecz był wyrównany, a w sytuacjach na strzelenie gola lepsi byli goście. Zabrakło skuteczności pod bramką gospodarzy, by wrócić do Lubartowa z punktem, a może nawet trzema. Bezbramkowy remis utrzymywał się aż do 88 minuty. Wtedy to miejscowi wyszli na prowadzenie, po skutecznie wykonanym rzucie karnym. W ostatniej akcji meczu kontra piłkarzy KSZO dała im drugą bramkę. Lewart przegrał 0:2 tracąc gole w końcówce spotkania. Szkoda ostatnich minut, bowiem minimum punkt był na wyciągnięcie ręki.

Dokumentacja ostatnich spotkań ligowych Lewartu Lubartów:

Lewart Lubartów – Podlasie Biała Podlaska 2:0 (1:0); bramki dla Lewartu zdobyli: Łukasz Najda w 21 oraz Michał Budzyński z rzutu karnego w 90 minucie.

Skład Lewartu: Długosz – Michałów, Budzyński, Zbiciak, Świech, Pożak, Buczek, Szczotka (od 61 min. Fularski), Najda, Nowak (od 90 min. Fiedeń), Żelisko (od 76 min. Aftyka).

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Lewart Lubartów 2:0 (0:0).

Skład Lewartu: Długosz – Niewęgłowski, Budzyński, Zbiciak, Świech, Michałów, Fularski (od 77 min. Aftyka), Maksymiuk, Buczek, Najda (od 78 min. Żelisko), Nowak.

Najbliższa, czyli szesnasta kolejka rozgrywek III ligi zaplanowana jest na weekend 24/25 października. Wtedy to Lewart podejmował będzie Wólczankę Wólka Pełkińska. Mecz odbędzie się w sobotę 24 października, a pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 14.00. W następnej serii gier lubartowianie udadzą się do Giebułtowa. Tam w sobotę 31 października rywalizowali będą z miejscową Jutrzenką. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11.00.

Tekst i foto: Ireneusz Góźdź