Muzyka chrześcijańska zespołu BeU

Zespół BeU nagrał płytę pt. „Ja jestem” z muzyką chrześcijańską, pod patronatem medialnym „Lubartowiaka”. Premiera tej płyty była poprzedzona wyjątkowym wydarzeniem, czyli Wieczorkiem Andrzejkowym 26 listopada, zakończonym premierowym wykonaniem utworu „Dawid”. Do tego utworu właśnie powstał teledysk.

Na temat płyty rozmawiamy z wokalistką zespołu BeU Urszulą Bednarczyk (poniżej fotografia autorstwa Joanny Gieleckiej)

dsc_9668-fot-joanna-gielecka

Skąd pomysł wykonywania muzyki chrześcijańskiej?

Pomysł powstał z powołania, potrzeby serca i potrzeby autentyczności. Śpiewanie jest ze mną od bardzo dawna, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że warto poszukać w muzyce czegoś, co jest dla mnie najbardziej osobistym wyborem, gdzie nie musiałabym iść na żadne ustępstwa. Stąd pomysł, żeby tworzyć muzykę o treściach chrześcijańskich, ale w nowoczesnej stylistyce. Pomysł nie jest łatwy w realizacji: polski rynek muzyki chrześcijańskiej pomimo tego, że uważamy się za kraj katolicki, jest w powijakach – może nie od strony artystycznej, ale na pewno produkcyjnej i organizacyjnej. Współczesna muzyka chrześcijańska szybko się jednak rozwija, jest coraz więcej zespołów, które mają profesjonalny poziom. Troszkę śledzę amerykański rynek Contemporary Christian Music (CCM – bo tak jest określane środowisko artystów, którzy tworzą muzykę o treściach chrześcijańskich w nowoczesnej stylistyce). Tam są produkcje na poziomie światowym, są wybitni muzycy, którzy dostają nagrody Grammy, którzy mają swoje wytwórnie płytowe, tworzą profesjonalne teledyski i widać, że potrafią znaleźć na to środki. Są tak popularni, że nie ma na nich siły – świetnie poruszają się w gatunkach muzyki rozrywkowej, zazwyczaj dzięki doświadczeniom z gospel, która miało tak duży wpływ na to, czego dziś słuchamy w mainstreamie. Współcześni amerykańscy artyści sceny CCM śpiewając o Bogu, tak naprawdę wracają do swoich korzeni, a nie przełamują tradycję. My, Polacy, jesteśmy w innej sytuacji: mamy tysiącletnią historię muzyki w Kościele i moim zdaniem warto z niej czerpać i ją przeżywać, znajdować w niej tożsamość. Sama śpiewam w Chórze Bazyliki św. Anny w Lubartowie, który wykonuje historyczny i współczesny repertuar liturgiczny. W tym miejscu zapraszam wszystkich, którzy chcieliby wziąć udział w tym przedsięwzięciu – właśnie szukamy wokalistów (próby odbywają się w piątki o godz. 19.00 w starej Plebanii). Uważam, że kontakt z bogatą muzyczną tradycją Kościoła jest bardzo cenny. Jednak zespół BeU to projekt, który mimo tekstów w języku polskim, czerpie z nowoczesnych stylistyk muzyki rozrywkowej, w tym – „czarnych” gatunków, co nie udałoby się bez czujących te rytmy muzyków.

Kto wchodzi w skład zespołu BeU?

BeU byłoby projektem domowym i solowym, gdyby nie to, że mój kolega Przemek Pawlas, znakomity perkusista, który grał ze mną w innych projektach muzycznych, zachęcił mnie do tego, abyśmy stworzyli projekt BeU. Pierwsze koncerty zagraliśmy jako duet, później skład zespołu się rozwijał, dołączył do nas Zbigniew Chomicz – grający na instrumentach perkusyjnych i gitarzysta Jacek Suchodolski. Dzięki płycie zespołu Good God, na której jako bonus znalazły się trzy nasze piosenki i w efekcie – sukcesowi piosenki „Droga” na radiowej Liście z Mocą, zostaliśmy nominowani do udziału w jednym z najważniejszych festiwali muzyki chrześcijańskiej – Koncertu Debiuty w Warszawie. Na tym koncercie postanowiliśmy zaprezentować się w większym składzie – dołączył do nas Jacek Dudkowski (instrumenty klawiszowe), Jarek Maksim (gitara,) i chórki: Ania Furtak–Filip, Agnieszka Żywicka i Marta Oniśk. Chórki zespołu BeU to Schola Cantorum Lubartoviensis (być może niektórzy pamiętają ten projekt muzyki dawnej, choć w ramach nauki pod okiem pani Grażyny Grymuzy w Powiatowym Młodzieżowym Domu Kultury w Lubartowie miałyśmy także doświadczenie w zakresie muzyki rozrywkowej ). Ostatnio dołączyła do nas także koleżanka z Chóru Bazyliki św. Anny – Karolina Sierocińska. I to jest aktualny skład naszego zespołu.

Na płycie „Ja jestem”, o której dziś rozmawiamy, usłyszymy jeszcze kilka osób. Jacek Suchodolski i Jacek Dudkowski zagrali w utworze „Niech zstąpi Duch Twój”. Marcin Fidecki – znakomity pianista, znany w Lubartowie z kariery nauczycielskiej w Gimnazjum nr 2, zagrał większość partii instrumentów klawiszowych. W utworze „Uwielbiam Imię Twoje Panie” usłyszymy dodatkowo dwoje wokalistów – Marka Majewskiego z zespołu Osada Vida i moją mamę, Zofię Bednarczyk. Bardzo się cieszę, że udało się tę piosenkę zarejestrować w tym składzie. Chciałabym też podkreślić rolę realizatora i producenta – Grzegorza Mukanowskiego, który dokonał miksu i masteringu naszego materiału oraz Dominika Witczaka z zespołu Coma, który wsparł nas aranżacyjnie w trzech utworach. Większość materiału zarejestrowaliśmy w warszawskim studio, ale część nagrań wymagała pracy na miejscu i wykonali ją: Czarek Socha, Marek Majewski, Konrad Jarmuła, Marcin Bystrzycki, Przemek Pawlas, część nagrań zrealizowałam też osobiście. Mamy płytę z okładką i książeczką, warto więc powiedzieć o szacie graficznej płyty. Nie byłoby jej bez wspaniałych zdjęć fotografików związanych z Lubartowem: Andrzeja Mitury, Michała Jędrzejewskiego i br. Bogdana Augustyniaka. Serdecznie dziękujemy też Katarzynie Grabowskiej za nadzór nad projektami graficznymi dotyczącymi wydawnictwa oraz naszemu wydawcy – Szymonowi Chalimoniukowi/Stop The Pop.

Jak wyglądała premiera płyty zespołu, która miała miejsce 27 listopada?

Jest mi szczególnie bliskie doświadczenie życia w samotności. Przygotowując premierę płyty, pomyślałam, że chciałabym zaśpiewać premierowy koncert właśnie dla wspólnoty osób samotnych. I udało się – o północy, kiedy zaczął się Adwent, wykonałam utwór promujący płytę pt. „Dawid” na zakończenie Spotkania Andrzejkowego Wspólnoty Św. Rodziny przy parafii pod tym samym wezwaniem Lublinie.

Gdzie można posłuchać zespołu BeU?

Na pewno można nas posłuchać na antenie 9 katolickich stacji radiowych, które są naszymi patronami, ale nie tylko. W tym tygodniu „Ja jestem” jest płytą tygodnia w Radiu Emaus w Poznaniu. Niedawno, razem z Karoliną Sierocińską  złożyłyśmy wizytę w redakcji i udzieliłyśmy wywiadu, którego fragmenty przez tydzień będą towarzyszyły prezentacji naszej muzyki w programie „Muzyka chrześcijan” redaktor Kingi Waliszewskiej. Od przyszłego tygodnia rusza promocja płyty w Radiu Niepokalanów, będziemy też w Radiu Fara z Przemyśla, Katolickim Radiu Zamość, Radiu Via z Rzeszowa, Radiu Warszawa, Radiu Strefa Chwały, Radiu RDN Małopolska i Radiu RDN Nowy Sącz. Płytę „Ja jestem” (w postaci krążka CD z okładką i książeczką) można kupić w sklepie internetowym „Chrześcijańskie Granie”, który oferuje największy w Polsce wybór muzyki o treściach chrześcijańskich. Płyta jest również do kupienia w Lubartowie – w sklepiku parafialnym przy Bazylice św. Anny oraz w kwiaciarni „Oaza” państwa Jabłońskich.

Płyta jest także dostępna w wersji elektronicznej w serwisach Spotify, Deezer, iTunes, Tidal, Google Play, Shazam i iMusica. Zależało nam na współpracy z nimi, bo w dzisiejszych czasach większość ludzi słucha muzyki online, przez internet, najwięcej odbiorców mają serwisy streamingowe oraz Youtube – tam na pewno trafi teledysk do piosenki „Dawid”, nad którym właśnie pracujemy w Kopalni Piasku „Brzeziny 1” pana Marka Sierocińskiego (serdecznie dziękujemy za udostępnienie pleneru). Można nas też usłyszeć na koncertach, o których informujemy na naszej stronie internetowej www.beu.net.pl oraz na naszym fanpage’u https://www.facebook.com/beuzespol/.

Muzyka chrześcijańska to hobby czy sposób na życie?

Mam duży komfort tego, że jestem amatorką, a nie zawodowcem – bo amator niczego nie musi. Chociaż trudniej mu się rozwijać, dlatego szukam takich doświadczeń – począwszy od śpiewu klasycznego, poprzez muzykę dawną i rozrywkową. Korzystam też z nauki i rozwoju w ramach warsztatów gospel, Chóru Bazyliki Św. Anny i Chóru Afrykańskiego Łontanara. Tak naprawdę bas, na którym gram w BeU, wzięłam do ręki bardzo późno. Wiem, że nie będę wirtuozem w tej dziedzinie, ale cieszę się z tego, że moje umiejętności pozwalają na realizację moich pomysłów. Czy muzyka to hobby, czy sposób na życie? Jest taki dowcip: kim jest muzyk? – to ktoś, kto do samochodu za 5 tys. zł pakuje sprzęt za 30 tys zł, jedzie 500 km, żeby zarobić 300 zł. Coś w tym jest. Generalnie na muzyce, a tym bardziej – muzyce chrześcijańskiej – nie zarabia się, a raczej wydaje wszystkie pieniądze, które się ma. Znam wielu muzyków, którzy są zawodowcami np. moja kuzynka jest śpiewaczką operową i naprawdę wiem, że funkcjonowanie zawodowe w tej branży jest bardzo trudne. Amator ma więcej wolności w tym wszystkim, może grać i komunikować to, co chce, nie musi iść na żadne kompromisy. To dobrze, kiedy na etapie twórczym nie jesteśmy do niczego zmuszani i możemy napisać tekst, muzykę, zrobić okładkę czy teledysk – takie, jakie uważamy za najbardziej stosowne. Każdy projekt artystyczny ma swój potencjał rozwoju i jeśli ktoś ma potrzebę twórczą, to po prostu trzeba pracować nad nią i ją realizować, jak w ewangelicznej przypowieści o talentach. Nie zawsze oznacza to sukces i popularność – w ludzkiej logice, ale w przypadku projektu BeU uważam, że praca nad naszą muzyką to aspekt naszego powołania – właśnie jako chrześcijan. Początkowo jako zespół nie mieliśmy wielkich planów, ale Opatrzność jest obecna w historii BeU i tak naprawdę to splot różnych wydarzeń spowodował, że nasza muzyka ujrzała światło dzienne, a nasze starania tylko częściowo miały znaczenie i nie zawsze były trafne. Oczywiście, trzeba było umieć z tych szans skorzystać, stanąć na wysokości zadania i to, że dzisiaj rozmawiamy o wydanej płycie „Ja jestem”, a nie o planach, to tak naprawdę efekt współpracy z wolą Bożą. Mamy coraz więcej sygnałów od odbiorców naszej muzyki, że jest dla nich ważna, że im pomaga w odnajdywaniu i przeżywaniu relacji z Panem Bogiem. Bardzo się cieszę, że mogliśmy być strumieniem przekazu, który dla ludzi ma takie znaczenie. Panu Bogu, który kocha nas wszystkich i chce nas prowadzić do Siebie, także strapionych i pogubionych, chyba właśnie o to chodziło.

Rozmawiała: Sylwia Nowokuńska

na zdjęciu stoją od lewej: Zbigniew Chomicz, Przemysław Pawlas, Urszula Bednarczyk, Karolina Sierocińska, Jarek Maksim, Marta Oniśk, Anna Furtak-Filip

img_909-fot-bogdan-augustyniak-ofmcap
fot. O. Bogdan Augustyniak