Dyrekcja zwalnia

Kto ? Kogo ? I dlaczego zwolnił w lubartowskim szpitalu? Czy pacjenci mogą się czuć bezpiecznie? Takie pytania postawiliśmy w poprzednim numerze ?Lubartowiaka?.Dyrekcja zwalnia

Kto ? Kogo ? I dlaczego zwolnił? Czy pacjenci mogą się czuć bezpiecznie? Na te pytania nie potrafimy udzielić wyczerpujących odpowiedzi. Prawie całe miasto wie, że zwalnia Dyrektor Rafał Radwański. Kogo? lekarzy z wieloletnim doświadczeniem uznanych specjalistów, którzy od lat budowali renomę lubartowskiego szpitala. Znane są nazwiska doktor Wróblewska, doktor Opidowicz, doktorowi Banasiowi ograniczono zatrudnienie, jak się dowiedzieliśmy i na doktora Gierobę czeka już przygotowane wymówienie. 

Nie znamy jednak powodu, dlaczego tak się dzieje. Charakterystyczne dla całej sprawy jest stanowisko Związku Zawodowego Lekarzy zgłaszającego kategoryczny protest w sprawie doktora Banasia. Związek uważa, że wniosek o wypowiedzenie umowy o pracę stosunku do dr J. Banasia jest bardzo krzywdzący, a przede wszystkim nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. Doktor J. Banaś jest długoletnim pracownikiem Oddziału Ginekologiczno-Położniczego. Brał udział w tworzeniu tego oddziału od podstaw i przez wszystkie lata jego istnienia budował renomę tego oddziału. Jego duże doświadczenie zawodowe, wiedza medyczna i odpowiednie podejście do pacjentek zjednało mu przez te wszystkie lata ogromny szacunek. Dr Banaś nigdy nie był oceniany negatywnie pod względem merytorycznym. Próba usunięcia z oddziału zabiegowego lekarza, który wykonuje najwięcej zabiegów operacyjnych nie może być odczytana inaczej, jak działania godzące w dobre imię szpitala. Działając w ten sposób,  dyrektor Radwański daje kolejny dowód na to, że albo nie wie, co dzieje się w szpitalu albo też sam uczestniczy w rozgrywkach personalnych? Odrębnym, ważnym problemem są uwikłania polityczne dyrektora zatrudnionego de facto przez polityków powiatowych. Po wyborach dyrektor został powołany przez nową ekipę jako ?swój człowiek?, co w pewien sposób gwarantowały mu, że nie będzie oceniany po efektach swojej pracy, ale zgodnie z kluczem politycznym. Taka sytuacja wzbudziła zaniepokojenie władz miasta. Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Lubartowa Ewa Grabek usiłowała doprowadzić do otwartej dyskusji na temat kondycji szpitala w obecności wszystkich zainteresowanych oraz przy udziale mieszkańców powiatu. Na spotkanie mieli przybyć dyrektor lubelskiego oddziału NFZ oraz przedstawiciele władz województwa lubelskiego. Z dziwnych i niezależnych od radnej Grabek przyczyn do dyskusji nie doszło.   Jak powiedział nam burmistrz Zwoliński – również do niego docierały od kilku tygodni niepokojące sygnały w sprawie  lubartowskiego szpitala:  Pracownicy szpitala informowali mnie  o szkodliwym działaniu dyrekcji szpitala w zakresie polityki kadrowej. Mówili dyrektor podejmuje decyzje o zwalnianiu doświadczonych fachowców z wieloletnim stażem, w zamian zastępują ich lekarze młodzi często bez specjalizacji. Ostatnio gościłem osoby, które jak się okazuje rzeczywiście otrzymały wypowiedzenia z pracy. Są to lekarze cieszący się dużym uznaniem u pacjentów, o czym świadczą ilości przyjęć. Podobno jest to działanie związane z  wprowadzeniem planu restrukturyzacji. Jeśli jest taki plan, to powinien on być jawny i jasny dla zatrudnionych w SPZOZ Lubartów pracowników. Powinien również spełniać on również kryterium zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców powiatu i miasta a dopiero na kolejnym miejscu zapewnić racjonalną gospodarkę finansową szpitala. Jeśli zaś planu nie ma, a decyzje dyrekcji są decyzjami doraźnymi, to występuje wielkie prawdopodobieństwo chaotycznego, szkodliwego działania, które zagrozić może zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego i zdecydowanie obniżyć jakość usług. Występuje również inne zagrożenie. Mogą być zwalniani niewygodni, a pozostawiani mierni,  ale wierni, a zatrudniani tzw. swoi – kończy Zwoliński – który jednocześnie poinformował nas, że w tej sprawie wystąpił z listem do starosty Starownika.
 
Po raz kolejny dyrektor daje dowody na to, jak nieprzemyślane, a zarazem nieodpowiedzialne są decyzje, które podejmuje. Jako dyrektor Szpitala jest odpowiedzialny za jego prawidłowy rozwój. Jego decyzje personalne raczej temu przeczą. Atmosfera, która od pewnego czasu panuje w szpitalu, jest najlepszym dowodem na to, że  dyrektor stracił  kredyt zaufania większości załogi. Brak rzeczowego dialogu, ignorowanie opinii białego personelu  świadczą o braku akceptacji dla sposobu zarządzania szpitalem przez dyrektora Radwańskiego. Ilość pytań, wątpliwości, zjawisk, które należałoby wyjaśnić jest tak duża, że nie sposób w jednym tekście tego ogarnąć. Co na to władze powiatu!!! Dlatego do tematu powrócimy!!! Czekając z niecierpliwością na opinię władz powiatowych odpowiedzialnych za właściwe funkcjonowanie szpitala.