Wywiad z lubartowskim kulturystą – Arkadiuszem Misiakiem

Jak się rozpoczęła Twoja przygoda ze sportami siłowymi?

Mój pierwszy kontakt z siłownią miał miejsce gdy miałem 15 lat. To była taka prowizorka ? trochę archaiczny, własnoręcznie wykonany sprzęt i ćwiczenie w piwnicy. Moje treningi, to było głównie naśladowanie starszych kolegów.
Tak, jak znaczna część młodych chłopaków, poprzez ćwiczenia siłowe chciałem poprawić swój wygląd. Można powiedzieć, że szczupły chłopak zapragnął nabrać masy i ciała.
W bardziej profesjonalny sposób zacząłem trenować, gdy w Lubartowie powstała siłownia w tzw. ?kolejarzu?. Potem została przeniesiona do budynku szkoły podstawowej nr 3.

Po ilu latach treningu zdecydowałeś się na udział w zawodach?

Poważne podejście do kulturystyki nastąpiło w dość niespodziewany sposób. W ubiegłym roku klub PACO Lublin zorganizował kurs instruktorów kulturystki. Wraz z kolegą z Lubartowa brałem udział w tych specjalistycznych zajęciach. Jeden z trenerów, który prowadził zajęcia namawiał mnie, żebym w sposób bardziej profesjonalny potraktował kulturystykę. Postanowiłem posłuchać rady fachowca.
W kwietniu br. wystąpiłem w moich pierwszych zawodach. W ?Debiutach? w Ostrowie Mazowieckiej rywalizowałem w kategorii do 75 kg i okazałem się najlepszy. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że tak dobrze mi pójdzie. Spodziewałem się, raczej drugiego miejsca. Po ?Debiutach? usłyszałem, żeby iść za ciosem i wystartować w mistrzostwach Polski. Zdecydowałem się, chociaż było to wielkie wyzwanie. Do mistrzostw było zaledwie trzy tygodnie.

Jak wyglądały Twoje przygotowania do mistrzostw Polski?

Zdecydowanie łatwiej było mi się przygotować do ?Debiutów?. Po tej imprezie miałem zaledwie trzy tygodnie i perspektywę mistrzostw. Przez dwa tygodnie poprzedzające zawody byłem na diecie niskotłuszczowej. Na moje posiłki składały się: białka z jajek, tuńczyk, owsianka na wodzie, piersi kurczaka i ryż, wszystko o określonej wartości kalorycznej. Tydzień przed startem dochodzi odwodnienie organizmu, czyli ograniczenie picia. To było ciężkie doświadczenie, zwłaszcza, że w tym czasie były Święta Wielkanocne, a wiadomo jak to jest w naszych domach z jedzeniem podczas świąt…

Jako absolutny debiutant zdobyłeś srebrny medal mistrzostw Polski.

Rywalizacja w kulturystyce to pozy obowiązkowe i program dowolny. Sędziowie oceniają symetrię umięśnienia, separację mięśni, pozy, poszczególne partie mięśni. Ważne jest zrobienie odpowiedniego wrażenia na jurorach. Mnie się to udało i dlatego zdobyłem srebrny krążek.

Co planujesz dalej w związku z kulturystyką?

Kulturystyka jest dla mnie bardzo ważna. To wspaniały sposób spędzania wolnego czasu. Teraz jest także swego rodzaju wyzwaniem, bowiem mogę osiągnąć jeszcze coś więcej. Dopóki będę mógł i będzie mnie na to stać, to będę startował w zawodach. Może poszukam jakiegoś sponsora, który zechce mnie wspomóc w przygotowaniach.

Czy kulturystyka może być niebezpieczna?

Zdecydowanie tak. Zbyt duże obciążenia, źle dobrane i wykonywane ćwiczenia oraz nieodpowiednio stosowane odżywki, mogą mieć negatywny wpływ na organizm. Odżywki to jedynie uzupełnienie, podstawą jest dieta. Jednak gdy trenuje się pod okiem wykwalifikowanego instruktora i zachowuje się rozsądnie, to można czerpać z kulturystyki wiele radości i zadowolenia. Zapewniam, że to wspaniałe hobby, a dla niektórych też styl życia.

Dziękuję za rozmowę.
opr. IG