Miliony dla Spółdzielni Mieszkaniowej, czy na obiekty sportowe przy Parkowej?

Jacek Tomasiak złożył wniosek, żeby w budżecie miasta zarezerwować 2 mln zł na zakup działki przy ul. Krzywe Koło od Spółdzielni Mieszkaniowej. Środki miały pochodzić w głównej mierze ze zmniejszenia planowanych wydatków na obiekty sportowe przy ul. Parkowej. – Czy składając taki wniosek proponuje pan to jako przewodniczący rady miasta, czy jako prezes spółdzielni? – zapytał radny Piotr Kusyk.

Wniosek Jacka Tomasiaka padł 20 listopada podczas obrad Komisji Budżetowej i Inicjatyw Gospodarczych Rady Miasta, która opiniowała propozycję zmian w tegorocznym budżecie miasta. Okazało się m.in., że w tym roku z planowanych 8,1 mln zł na obiekty sportowe przy ul. Parkowej nie zostanie wydanych 4,6 mln zł. Według projektu zmian planowano przenieść te środki do wydania w przyszłym roku.

W tym roku w budżecie zarezerwowano również 200 tys. zł na wykup 10-arowej działki przy ul. Krzywe Koło, na której stoi pawilon użytkowany przez klub sportowy „Lewart”. Na tyle działkę, na zlecenie Urzędu Miasta, wycenił rzeczoznawca. Spółdzielnia, do której należy teren, chciała 2 mln zł (na tyle z kolei na jej zlecenie oszacował teren inny rzeczoznawca). Wiadomo było, że ze względu na takie różnice do transakcji nie dojdzie. Wydatek 200 tys. zł miał być więc z tegorocznego budżetu zdjęty.

Podczas debaty nad zaopiniowaniem propozycji zmian w budżecie radny Jacek Tomasiak zaproponował, żeby z 4,6 mln na przyszły rok na budowę obiektów sportowych przeznaczyć tylko 2,8 mln zł.

Natomiast kwotę 1 mln 800 tys. zł przesunąć do rozdziału „gospodarka gruntowa”. Nie zmniejszać wydatku o 200 tys. zł, tylko dołożyć 1 mln 800 tys. zł na zadanie pod nazwą „Zakup nieruchomości przy ul. Krzywe Koło”, aby można ją było wykupić – proponował przewodniczący rady i jednocześnie Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej.

Większość radnych, członków komisji budżetowej, taki pomysł stanowczo skrytykowała.

Jako radny staram się zawsze podejmować decyzje i głosowania odpowiedzialne, żebym nie musiał się wstydzić za nie, więc nie mogę absolutnie za tym wnioskiem zagłosować. Nie mogę zagłosować za zakupem za 2 miliony złotych 10-arowej działki. To kwota według mnie – przesadzona – mówił radny Jan Ściseł.

Koszt 1 metra kwadratowego, gdybyśmy chcieli kupić po takiej cenie, jaką proponuje pan przewodniczący, to ok. 2 tysięcy złotych. To astronomiczna kwota. Żadna działka tyle nie kosztuje. Jeśli jest poważna rozbieżność między szacunkiem biegłego zatrudnionego przez urząd miasta, a tym, który został zatrudniony przez zarząd spółdzielni, to należy zlecić szacunek niezależnemu rzeczoznawcy – skwitował Andrzej Zieliński.

Radny Piotr Kusyk stwierdził, że grunt jest tyle wart, ile kupujący da za niego. Zapytał, czy propozycja zakupu działki o pow. tysiąca metrów za 2 mln zł jest propozycją zakupu gospodarnego. – Czy składając taki wniosek proponuje pan to jako przewodniczący rady miasta, czy jako prezes spółdzielni? Jeżeli jako prezes, to spółdzielnia miałaby super dochód – 2 tysiące zł za metr kwadratowy. Natomiast jeżeli występuje pan jako radny, to pytam pana – czy to nie byłaby niegospodarność – kupienie takiej działki za takie pieniądze? Niech pan to powie do kamery.

W odpowiedzi wnioskodawca określił, że składa wniosek jako radny. Dodał, że pod każdą wyceną podpisuje się rzeczoznawca i w związku z tym odpowiada za nią.

Jeżeli chodzi o opinię, którą przedłożyła SM, do tej opinii zostały zadanie pytania, na które urząd dostał wyczerpującą odpowiedź. Po uzyskaniu tej odpowiedzi nie zostały przedstawione żadne propozycje, aby chociażby biegłego zaprosić, spotkać się, podważyć jego argumenty – bronił stanowiska spółdzielni w sprawie wyceny działki jej prezes.

Aleksandra Jędryszka

Przypominamy, że pełne zapisy z obrad komisji oraz przebieg sesji można znaleźć na oficjalnej stronie urzędu: www.lubartow.pl w zakładce: Sesje RM video.