Anna Czerwińska – znana himalaistka odwiedziła Lubartów

Na Mount McKinley – u jakiś facet powiedział mi, że jak weszłam na Mount McKinleya, (dop. red. 6194 m) to teraz Mount Everest (dop. red. 8848 m) będzie dla mnie spacerkiem – mówiła Anna Czerwińska 28 lutego podczas spotkania w Lubartowie.

 Od 30 lat wspina się w Tatrach, Alpach, Karakorum i Himalajach. Pierwsza Polka, która zdobyła Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty wszystkich siedmiu kontynentów. Jest zdobywczynią sześciu ośmiotysięczników.

 Anna Czerwińska odwiedziła Lubartów na zaproszenie krajoznawczo – turystycznego klubu „Azymut”. Działa on przy II LO.  Opowiadała miedzy innymi o swoich wyprawach na Alaskę –  Igloo pozwoliło nam przeżyć 30 – sto godzinną wichurę. Byliśmy na wysokości 5200 m., więc tamten wiatr jest nieobliczalny. Jak gotowaliśmy na maszynce natychmiast zaczynało kapać na nas, śpiwory, na buty. Nie wiem jak żyją Eskimosi. Muszę kiedyś pojechać do Eskimosów i nauczyć się jak mieszka się w igloo.

 Czerwińska jest najstarszą kobietą, której udało się stanąć na szczycie Mt.Everestu. Miała wtedy 50 lat. To taki Uniwersytet Trzeciego Wieku – żartowała podczas spotkania w Lubartowie. Wyznała też,  że:  Nie zalicza się wejścia na szczyt Mount Everestu temu, co nie dojdzie na dół, co zginie w zejściu. To jest dla mnie strasznie okrutna reguła.

Himalaistka podczas wizyty w II LO otrzymała swój portret naszkicowany przez jedną z uczennic. Swój pobyt przypieczętowała wpisem do księgi pamiątkowej.      (foto i tekst:Katarzyna Wójcik)                                                                                                                               

Anna Czerwińska znalazła czas na rozmowę z nami. Opublikujemy ją już wkrótce.