Burmistrz Bodziacki o wyroku sądu i obronie satyry
Wyrok sądu w sprawie ulotki „Prawdziwy mieszkańcu Lubartowa, proszę zastanów się” komentował na dzisiejszej (2 listopada) konferencji prasowej burmistrz Janusz Bodziacki. Odniósł się też do wypowiedzi Jacka Tomasiaka, który według niego w telewizji spółdzielczej zastrasza autora satyrycznej grafiki na ulotce.
Kandydat na burmistrza Krzysztof Paśnik do Sądu Okręgowego w Lublinie złożył pozew w trybie wyborczym przeciw Andrzejowi Kardaszowi, działaczowi lubartowskiego PiS. Jego zdaniem ulotka, której kolportaż zlecił Kardasz godzi w jego dobre imię. Paśnik żądał zakazu rozpowszechniania ulotki, przeprosin i wpłaty 5 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia „Sąsiedzi”.
Wyrok w tej sprawie sąd ogłosił dzisiaj rano po wysłuchaniu stron. Sąd uznał, że nieprawdziwe są stwierdzenia zawarte w ulotce, które mówią, że Krzysztof Paśnik ma w swoim programie budowę w Lubartowie spalarni śmieci oraz, że za pawilon przy Krzywym Kole ma zapłacić spółdzielni 10 mln zł. Pozostałe żądania Paśnika sąd oddalił.
– Z zadowoleniem przyjęliśmy ten wyrok, który jasno pokazuje kto w naszym mieście prowadzi brudną kampanię, kto kolportuje nieprawdę – skomentował wyrok Krzysztof Paśnik w dzisiejszym „Dzienniku Wschodnim”.
– Niepoważnie wygląda uznawanie tego postanowienia przez pana Paśnika za jego zwycięstwo – mówił burmistrz Janusz Bodziacki na zwołanej popołudniu konferencji prasowej. – Sąd nie nakazał przeprosin, nie nałożył też kary finansowej, o którą wnioskodawca zabiegał. Wiem, że jedynie sąd wziął pod uwagę dwa elementy nie występujące w programie wyborczym Krzysztofa Paśnika. Ale czy te tematy nie pojawiły się w przestrzeni publicznej, bo sam program wyborczy nie mówi jeszcze wszystkiego. Mam pytanie czy pan Waldemar Gąsior udzielając poparcia Krzysztofowi Paśnikowi nie zabiegał o to, aby realizować jego program? W części „środowisko” punkt 5 programu pana Gąsiora jest mowa o rozbudowie ZKGZL poprzez spalarnię.
Jeśli chodzi o kwestię pawilonu przy Krzywym Kole, burmistrz przekonywał, że z korespondencji prowadzonej przez niego z prezesem spółdzielni i jego zastępcy wynika, że występowali oni z propozycją uregulowania tej działki za kwotę 10 mln zł.
Janusz Bodziacki odniósł się też do wypowiedzi Jacka Tomasiaka, który według niego w telewizyjnym materiale zastrasza autora grafiki na ulotce. Chodzi o fragment wydania specjalnego Kanału S.
–W materiale przedstawionym w tv spółdzielczej prezes Tomasiak sugerował odpowiedzialność autora satyrycznego obrazka. Nie godzę się na takie zastraszanie ludzi. Przypomina to czasy słusznie minione, kiedy straszono więzieniem artystów, komików, satyryków. Gdzie jest wolność wypowiedzi? Czy takiego Lubartowa chcemy? Czy mieszkańcy mają obawiać się życia w oczach kamer? Czy mają obawiać się gazet, które wożą w swoich bagażnikach? Czy mają bać się opowiadać dowcipy? Bo Wielki Brat czuwa. Gdzie są teraz obrońcy demokracji? – komentował burmistrz Janusz Bodziacki.