Ciepło w lubartowskim PEC tańsze niż w okolicy

Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Lubartowie na tle podobnych do siebie zakładów – w Łęcznej, Łukowie czy Białej Podlaskiej oferuje najtańsze ciepło – mówi w rozmowie z „Lubartowiakiem” Maciej Polak, przewodniczący Rady Nadzorczej PEC.

Rosyjski atak na Ukrainę spowodował wzrost kosztów energii. Widać to po cenach paliw, ale również PEC podnosi cenę ciepła. Dlaczego?

Maciej Polak: Nie da się ukryć, że rosną ceny surowców energetycznych. W zeszłym roku Spółka kontraktowała dostawy miału poniżej 250 złotych za tonę. Dla przykładu, w tym roku oferty dostawców sięgały już nawet poziomu 1800 złotych. To wzrost skokowy, a nie symboliczny. Skutki odczuwa również PEC, więc podwyżka taryfy była konieczna, choć trudna.

O ile w rzeczywistości wzrośnie ta cena?

Maciej Polak: Myślę, że tu możemy się pochwalić. Mimo tak drastycznych podwyżek cen opału, podwyżki dla naszych odbiorców nie przekroczą 20 %. Skalę podwyżek udało się ograniczyć dzięki wcześniejszym działaniom, a obecnie także dzięki postawie zarządu i załogi spółki, którzy wypracowali sposób na spalanie opału tańszego, niż ten wspomniany przeze mnie po 1800 złotych za tonę.

Jak wypada PEC na tle innych, podobnych zakładów?

Maciej Polak: Nieskromnie powiem, że bardzo dobrze. Porównanie wskazuje, że lubartowski PEC oferuje najtańsze ciepło. Łęczna, Łuków, Biała Podlaska – te okoliczne ciepłownie już są droższe, a taryfy zmieniały przed nami. Są też takie jednostki, w których podwyżki przekroczyły 100 %. Nam na szczęście, daleko do takiej sytuacji.

Jak wyglądać będzie sytuacja klientów PEC, w porównaniu do osób samodzielnie ogrzewających swoje domy?

Maciej Polak: To jest najistotniejsze pytanie. W lutym tego roku, jeszcze przed rosyjską napaścią na Ukrainę mówiłem, że ciepło z PEC jest rozsądną alternatywą dla własnych źródeł ciepła, dla indywidualnych kotłowni. Teraz, kiedy „wojenna” podwyżka w PEC to niespełna 20%, a ceny węgla dla odbiorców indywidualnych wzrosły w stosunku rocznym o 300% – możemy mówić o przepaści cenowej. Prognozy analityków wskazują, że ceny gazu ziemnego dla gospodarstw domowych mogą wzrosnąć z początkiem 2023 roku o 70%. Niektórzy już to widzą. Powiem taką anegdotę: jeden z klientów PEC stwierdził ostatnio, że miał już przygotowane wypowiedzenie. Na pytanie „i co?” odpowiedział „podarłem”.

Z niektórych miejsc w kraju docierają informacje, że ciepła jesienią po prostu może zabraknąć. Czy mieszkańcy Lubartowa również powinni się tego obawiać?

Maciej Polak: PEC stara się prowadzić rozsądną politykę. Klienci nie mogą być zakładnikami, więc mimo sytuacji rynkowej, nie odkładamy zakupów opału na ostatnią chwilę. Obserwujemy rynek, decyzje są podejmowane stopniowo. Opał na początek sezonu grzewczego jest zabezpieczony, leży już na zakładowym placu. Dalszych zakupów będziemy dokonywać sukcesywnie. Z początkiem sezonu grzewczego ciepło popłynie do odbiorców. To pewne.

Rozmawiała: Katarzyna Wójcik

Fot. Katarzyna Wójcik