Do Nadleśnictwa Lubartów trafiło kilkaset kuropatw
Akcję wsiedlania kuropatw zorganizowano 7 sierpnia. Do Nadleśnictwa Lubartów trafiło kilkaset kuropatw ze specjalnej hodowli Lasów Państwowych w Świebodzinie koło Zielonej Góry.
W Polsce w ciągu ostatnich dwóch dekad wystąpił wyraźny spadek populacji kuropatwy, stąd należy zadbać o te ptaki. – Kuropatwa należy do zwierzyny drobnej, a ta w ostatnim czasie nie ma się najlepiej. Niestety jest wiele zagrożeń dla tych gatunków zwierzyny, w tym kuropatw. Dzisiaj tych kuropatw jest bardzo mało i jest to gatunek, któremu musimy pomóc, a niestety jest to ptak taki mało spektakularny. O ile dużo organizacji zajmuje się pomocą ptakom drapieżnym, o tyle pomocą kuropatwom zajmują się tylko myśliwi i leśnicy – mówi zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Lubartów Leszek Gajuś.
Kuropatwy są młode. Wykluły się w tym roku. Mają około 2-3 miesięcy – Ze względu na to, że są takie młode i były odchowywane w zagrodzie, teraz przyjechały do nas, po długiej podróży – prawie 600 kilometrów. Chcemy, aby się chwilę zaadaptowały, podrosły. Te, które są słabsze, zostaną tutaj w wolierze trochę dłużej, a te najsilniejsze zostaną wypuszczone już w tym roku na jesień. Kuropatwy bardzo stadne i jeżeli usłyszą dźwięk swoich towarzyszy, to przybiegają i chcą być razem w stadzie – mówi Mariusz Podleśny, leśniczy do spraw łowiectwa z Nadleśnictwa Lubartów.
Działania Lasów Państwowych są po to, żeby przywrócić kuropatwę do środowiska naturalnego. Jest mało tego gatunku, nie poluje się na nie od 1995 roku. Od 1997 roku były tylko 3 pozyskane do celów badawczych, także cały czas robi sie wszystko, żeby zwiększyć tę populację. Kuropatwy wyklute z jaj w Świebodzinie po okresie adaptacji leśnicy wypuszczą na pola i łąki leśnictw „Rawityn” i „Kozłówka”.
Sylwia Cichoń