Dziennik podróży Kirgistan – Kazachstan – II LO (cz. 2)

Nie opadły jeszcze emocje po wyprawie do Gruzji, a członkowie SKTK „Azymut” z II Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Firleja w Lubartowie wybrali się w kolejną podróż, tym razem do Kirgistanu i Kazachstanu. Zapraszamy do czytania relacji, którą tak jak poprzednio będziemy publikować w odcinkach.


Dzień 5
Dzień piąty rozpoczęliśmy wczesnym rankiem od podziwiania słońca wschodzącego nad Kanionem Szaryńskim. Następnie udaliśmy się na śniadanie i opuściliśmy jurty. Z pomocą terenowych samochodów szybko opuściliśmy kanion i udaliśmy dalszą podróż. Po drodze podziwialiśmy Żołty Kanion. Po obiedzie, jadąc Uazami wyboistą, nieutwardzoną drogą, dotarliśmy na początek szlaku wiodącego przez Kaindę do Brzozowego Jeziora. Znajduje się ono na wysokości 1667 m n.p.m. i powstało w 1911 roku poprzez zalanie brzozowego gaju w skutek trzęsienia ziemi. Lodowata woda umożliwiła kąpiel jedynie nielicznym uczestnikom wycieczki.
Dzień 6
Kolejny dzień rozpoczął się od sycącego śniadania i przygotowań do całodziennego górskiego trekkingu, którego celem było dojście do jeziora Kolsai II znajdującego się na wysokości 2260 m n.p.m. Wyprawę zaczęliśmy od jeziora Kolsay I. Po pięciogodzinnej wędrówce po stromych zboczach i skalistych ścieżkach dotarliśmy do celu naszej podróży. Tam podziwialiśmy piękno gór. Rozpaliliśmy również ognisko oraz skosztowaliśmy źródlanej wody. Zejście zajęło nam tyle samo czasu co wejście i po przebyciu 20 km pieszo udaliśmy się na zasłuzony odpoczynek.
Dzień 7
Z samego rana opuściliśmy Kazachstan i udaliśmy się do sąsiadującego z nim Kirgistanu. Kontrola graniczna przebiegła sprawnie bez żadnych kłopotów. Przejechaliśmy długą drogę przez wsie i lasy, posililiśmy się w restauracji Kotcheveni w mieście Karakol. Po kolejnych kilku godzinach podróży podziwialiśmy czerwone szczyty Jeti Oguz. Dzień zakończyliśmy kąpielą w siódmym najgłębszym jeziorze na świecie – Izzyk-Kul.
Dzień 8
Kolejny dzień rozpoczęliśmy śniadaniem o godzinie piątej i udaliśmy się na trekking do lodowca w Dolinie Arabel. Po przeprawie przez rzekę trekking nasz trwał 6 godzin. W tym czasie przebyliśmy 15 km oraz osiągnęliśmy szczyt 4000 m n.p.m. Przy czole lodowca zrobiliśmy piknik i wróciliśmy do autobusu, którym udaliśmy się nad Wodospad Barskoon. Znajdował się tam również pomnik znanego radzieckiego kosmonauty – Jurija Gagarina. Według jednej z legend było to miejsce jego lądowania. Dzień zakończyliśmy kąpielą w jeziorze Izzyk-Kul.
cdn.