Gorąca dyskusja na temat budowy zakładu przetwórstwa odpadów pod Lubartowem. Będą blokować inwestycję

Firma Stena Recycling sp. z o.o. planuje zbudować przy granicy miasta i gminy Lubartów zakład przetwarzający odpady. Przeciwni tej inwestycji są mieszkańcy Annoboru i Lubartowa, władze samorządu miejskiego, radni. Swój protest wyrazili podczas spotkań w Annoborze. Ostatnie z nich, tym razem z inwestorem odbyło się 14 września. Zaniepokojeni planami powstania inwestycji, która może powodować zagrożenie dla środowiska, zapowiedzieli, że wszelkimi siłami będą ją blokować.

Firma Stena Recycling sp. z o.o. planuje zbudować przy granicy miasta i gminy Lubartów zakład przetwarzający odpady. Przeciwni tej inwestycji są mieszkańcy Annoboru i Lubartowa, władze samorządu miejskiego, radni. Swój protest wyrazili podczas spotkań w Annoborze. Ostatnie odbyło się 14 września z inwestorem. Zaniepokojeni planami powstania inwestycji, która może powodować zagrożenie dla środowiska, zapowiedzieli, że wszelkimi siłami będą ją blokować.

Zakład przetwórstwa odpadów ma powstać przy granicy Lubartowa, z czym nie zgadzają się mieszkańcy gminy i miasta Lubartów oraz większość przedstawicieli samorządu miasta. W  sobotę 9 września odbył się protest mieszkańców Annoboru i Lubartowa. Kolejnego dnia zorganizowano zebranie, w którym uczestniczyli radni Rady Miasta i Rady Gminy Lubartów, powstał komitet protestacyjny. Mieszkańcy wspomnianych miejscowości nie chcą budowy zakładu, boją się skażenia środowiska, smrodu, spadku wartości należących do nich działek. W ubiegłym tygodniu  na zaproszenie radnej Rady Gminy Jagody Włoch w Annoborze pojawili się przedstawiciele firmy Stena Recycling, próbując przekonać, że nowy zakład nie będzie stwarzał niebezpieczeństwa.

To, że powstanie tego typu firma, jest możliwe, gdyż radni Rady Gminy Lubatów przy ustalaniu planu zagospodarowania przestrzennego już w 2019 roku określili podstawowe przeznaczenie tego terenu na granicy miasta i gminy Lubartów pod obiekty produkcyjne, składy i magazyny oraz usługi z dopuszczeniem mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Dodatkowo teren ten został odrolniony, czyli wyłączony z produkcji rolniczej. Taka możliwość zainteresowała Stena Recycling, a właściciele łącznie 2 ha działek podpisali umowy przedwstępne na ich sprzedaż inwestorowi. Przedstawiciele firmy na spotkaniu opowiedzieli, czym ma się zajmować nowy zakład.  Zapewniali, że nie będzie tam spalarni, sortowni, biogazowni, nie będą składowane odpady, że firma nie zajmuje się odpadami komunalnymi. Informowali natomiast będzie tam się odbywać kompleksowa gospodarka odpadami – surowcami wtórnymi dla przedsiębiorstw z regionu (możliwe, że z całej Lubelszczyzny). W zakładzie mają być przetwarzane: papier, złom żelazny, metale kolorowe, folia, tworzywa twarde, drewno, a także odpady niebezpieczne taki jak: zużyty sprzęt RTV, opakowania po farbach, olejach, czyściwa (kilka stron pełnej lista możliwych związków i substancji niebezpiecznych znajduje się w raporcie oddziaływania na środowisko przez planowaną inwestycję, raport dostępny jest w BIP Gminy Lubartów). Według inwestora Zakład ma spełniać wszelkie najwyższe, skandynawskie standardy dotyczące bezpieczeństwa oraz ograniczenia wpływu na środowisko i społeczność lokalną.

W spotkaniu wzięli udział mieszkańcy Lubartowa i Annoboru, burmistrz Krzysztof Paśnik, zastępca Tadeusz Małyska, radni miejscy. Był też obecny zastępca wójta Dariusz Trąbka i radni z gminy.

Zebrani mieli zupełnie inne zdanie na temat  budowanej firmy. Uważali, że obiekt zbyt blisko zabudowań będą miały negatywny wpływ na środowisko i okolicę. Wywiązała się gorąca dyskusja, w której padały głosy przeciwników inwestycji. Główne obawy mieszkańców budziła sprawa przetwarzania odpadów niebezpiecznych w nowym zakładzie. Inwestorzy wspominali, że odpady do zakładu dostarczane byłyby nie tylko z okolicznych zakładów w Lubartowie, ale też z przedsiębiorstw zlokalizowanych w odległości kilkudziesięciu kilometrów. Inne obawy protestujących były związane z planowaną ilością odpadów, które mają być przywożone.

Zakład jest zlokalizowany przy drodze dojazdowej przez Annobór do zielonych płuc Lubartowa, do Lasów Kozłowieckich. W tym miejscu lokalizacja takiego bałaganu, takiej bomby potencjalnie niebezpiecznej jest naprawdę nieodpowiedzialna. Idźcie gdzieś indziej, ale zostawcie nas w spokoju. Deklaruję jako radny, że jeżeli będzie to możliwe, to pokusimy się o niedostarczanie wody, nieodbieranie ścieków, nie kończenie drogi do waszego zakładu  – mówił przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Gregorowicz. Zastępca burmistrza Tadeusz Małyska zapewniał, że samorząd podejmie wszelkie działania, aby doprowadzić do blokady inwestycji: – Jesteśmy tak zdeterminowani jako samorząd miejski, że podejmiemy różnego rodzaju działania aby zablokować państwu tą inwestycję. Apeluję, nie wchodźcie w ten interes, szkoda na to czasu i nakładów finansowych. My już w tej chwili zastanawiamy się w jaki sposób ograniczyć państwu możliwość korzystania z drogi, odbioru ścieków. Jesteśmy zdeterminowani i zrobimy wszystko żeby państwa firma nie rozpoczęła funkcjonowania w tym miejscu – mówił.

Sytuację budowy sortowni przytoczył Radosław Szumiec. Ostatecznie została wybudowana w Wólce Rokickiej po protestach mieszkańców.  –  Macie pecha, bo trafiliście do środowiska, które na odpadach się zna. Macie zakład w Lublinie, a tutaj chcecie zatruwać środowisko – mówił Radosław Szumiec, przypominając historię walki z lokalizacją sortowni. – Nie mówcie, że nie będzie tam szczurów, nie będzie oparów, samochody nie będą produkowały CO 2.  Zastanówcie się Państwo czy warto zaczynać i toczyć z nami walkę. Źle trafiliście, bo my się na tym znamy. Przemyślcie zmianę tej lokalizacji.  Obiecuję Panu, że nie dopuścimy do powstania tego zakładu – powiedział na spotkaniu.

Głosy przeciwne wypowiadało również kilku radnych miejskich.

Na temat inwestycji Stena Recycling była również mowa podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Burmistrz zapowiedział, że przekaże do Urzędu Gminy swój sprzeciw dotyczący budowy zakładu przetwarzającego odpady. Takie pismo trafiło do Urzędu Gminy. – Podobnie jak mieszkańcy głównie południowo -zachodnich terenów Lubartowa kilka dni temu dowiedziałem się o planach budowy zakładu zagospodarowania odpadów bezpośrednio przy granicy naszego miasta. Sam plan inwestycji nigdy nie był omawiany ze mną jako burmistrzem Lubartowa z żadnym z przedstawicieli Gminy Lubartów. Jako burmistrz całkowicie podzielam obawy mieszkańców naszego miasta, dotyczące uciążliwości tego typu przedsięwzięcia. Przygotowałem również stosowne pismo dotyczące planowanej budowy przy granicy Lubartowa, w którym stanowczo się sprzeciwiam tej inwestycji. Dokument został już wysłany do Gminy Lubartów, która jest jedynym organem, który może podjąć decyzję w sprawie budowy zakładu zagospodarowania odpadów lub jej wstrzymania. Jako burmistrz deklaruję również pełne wsparcie mieszkańcom Lubartowa w tej sprawie – mówi Krzysztof Paśnik.

Przeciwko budowie zakładu zawiązał się komitet protestacyjny, który chce podejmować działania zmierzające do tego, by inwestycja nie została zrealizowana. Osoby, które chcą sprzeciwić się budowie zakładu, mogą też indywidualnie zgłosić swoje uwagi do Urzędu Gminy Lubartów, który prowadzi obecnie postępowanie z udziałem społeczeństwa. Ich termin upływa 2 października. 20 września w ratuszu odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Społecznych i Porządku Publicznego Rady Miasta Lubartów, na którym radni będą zajmowali się sprawą budowy zakładu w kontekście oddziaływania na środowisko Miasta Lubartów.

Plan zagospodarowania przestrzennego Gminy Lubartów uchwalony pod koniec 2019 roku, a więc w obecnej kadencji samorządu, przewiduje m.in., że cały obszar od Lubartowa do linii energetycznych i od wiaduktu w Annoborze  do łącznika obecnej obwodnicy na szerokości od kilkudziesięciu do kilkuset metrów, jest przeznaczony na inwestycje mogące znacząco oddziaływać na środowisko, czyli podobne do planowanego zakładu. Firmy mogą powstać w odległości 200-300 metrów od zabudowań mieszkalnych od strony miasta i Kolonii Annobór od strony wsi.

SC