Kobieca piłka nożna w Lubartowie

Początki kobiecego futbolu sięgały miejscowego Lewartu, gdzie w 2011 roku stworzono kobiecą drużynę. Niestety już po roku drużyna została rozwiązana. Część dziewczyn, które występowały w tej drużynie nie mogła się z tym pogodzić. Dlatego reaktywowano kobiecą drużynę.

Po kilku latach za sprawą pań, które kiedyś występowały w dawnym Lewarcie, powstał pomysł reaktywowania kobiecej piłki w Lubartowie. Dzięki dyrektor MOSiR Anecie Symbor udało się stworzyć ponownie kobiecą drużynę w Lubartowie. – MOSiR– to jednostka, która nie boi się wyzwań. Kiedy ponad rok temu zwrócono się do mnie z taką propozycją – pomyślałam czemu nie. Od lat futbol kojarzy się z męską grą i uważany jest za „sport męski”, jednak coraz częściej podoba się również kobietom. Nie tylko chętniej kibicujemy, ale i chcemy doświadczyć tego typu rywalizacji namacalnie. Przecież regularna gra w piłkę pozwala przede wszystkim utrzymać kondycję na wysokim poziomie. Trening ma charakter ogólnorozwojowy, korzystnie wpływa na cały organizm. W ciągi 90 minut możliwe jest pokonanie dystansu nawet 10 km. Obserwując nasze zawodniczki – ich zaangażowanie, determinacje, walkę o każdy punkt – jestem przekonana, że to była bardzo dobra decyzja. Myślę, że dziewczyny jeszcze nie raz nas zaskoczą i dadzą wiele powodów do radości swoim kibicom- mówi Aneta Symbor

Trenerem dziewczyn został Krzysztof Skomra.Drużyna została zgłoszona do rozgrywek ligowych. Początki były trudne, zweryfikował to pierwszy mecz na własnym boisku. Nasze dziewczęta uległy drużynie z Białej Podlaskiej 2:11. Porażka podziałała na zespół motywująco. Trener oraz zawodniczki chciały udowodnić, że w Lubartowie też można stworzyć kobiecą drużynę, która nie będzie przysłowiowym „chłopcem do bicia.” Po kilku meczach MOSIR Lubartów stał się zespołem z prawdziwego zdarzenia, z którym każdy w lidze musiał się liczyć. Runda zakończona na trzecim miejscu z 1 punktem straty do liderującej Iskry. W głowach rodziły się już plany, aby namieszać w rundzie rewanżowej i wywalczyć historyczny awans do II ligi. Zawodniczki bardzo intensywnie pracowały na treningach, efektem tego był wygrany turniej PGE Lublin Kicks Balls VIII. Zgarnęły tam wszystko, co było do wygrania zespołowo jak i indywidualnie. Plany zostały pokrzyżowane przez pandemię koronawirusa, a cel jakim była walka o wygranie ligi, trzeba było odłożyć na przyszły sezon. Liga została zakończona bez rozgrywania rundy rewanżowej. Awans uzyskała drużyna Iskry Krzemień, a nasz zespół musiał zadowolić się trzecim miejscem.

Nowy sezon to nowe plany. Celem całego zespołu jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Żeby zrealizować założenia drużyna została wzmocniona kilkoma zawodniczkami. Efektem czego MOSiR Lubartów zadomowił się w czołówce ligowej tabeli, w każdym ze spotkań odnosząc pewne zwycięstwa. Dodatkowym sukcesem, jaki odniosły Lubartowianki w tym sezonie, był awans do Finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. W samym finale uległy faworyzowanym rezerwom Mistrzyń Polski GKS Górnik Łęczna 2:7. -Bardzo się cieszę, że w Lubartowie została reaktywowana drużyna dziewcząt. Pamiętam jak przed kilkoma laty dołożyłem cegiełkę do tworzenia wówczas drużyny kobiet. Teraz jako koordynator trenerów MOSiR jestem dumny, że płeć piękna reprezentuje nasze miasto na piłkarskich boiskach. Tym bardziej, że robią to naprawdę dobrze. Trzymam kciuki za nasze kobiety – mówi trener koordynator MOSiR Lubartów Daniel Cieśla.