Londyn – raj dla miłośników historii, mody i rodziny królewskiej

W dniach 21 – 25 kwietnia uczniowie z klas: 1B, 1G, 1L, 1T i 2Z z ZS nr 2 w Lubartowie  wyruszyli do Londynu. Można stwierdzić, że od ostatniej naszej wizyty dwa lata temu, nic się nie zmieniło. Nadal jest tym samym miejscem, które na każdym kroku fascynuje niebanalnymi zabytkami i różnorodnością kulturową.

               Nasza podróż trwała 5,5 godziny, a tuż po wylądowaniu rzuciliśmy się w wir zwiedzania. Na naszej wycieczkowej mapie znalazły się takie miejsca jak: Tower Bridge, London Bridge, twierdza Tower of London, siedziba burmistrza City Hall, okręt wojenny HMS Belfast, wieżowiec Shard, teatr szekspirowski The Globe, siedziba premiera na Downing Street, Horse Guards Parade, Camden Town, Kensington Gardens z Kensington Palace, dzielnica West End: Soho, China Town, Greenwich, kliper herbaciany Cutty Sark, Greenwich Market, Canary Wharf, Oxford Street, Piccadilly Circus. Podczas zwiedzania Westminsteru mogliśmy obserwować obrady parlamentu brytyjskiego  w Izbie Gmin i Izbie Lordów. Dużą atrakcją była również zmiana warty pod Buckingham Palace. Nie sposób zapomnieć o przejażdżce London Eye – diabelskim młynie, przeprawie Emirates Air Line z jednego brzegu Tamizy na drugi, czy rejsu statkiem po Tamizie. Widoki – niesamowite ! Odwiedziliśmy także niektóre muzea: British Museum, Natural History Museum i National Gallery.

               Wizyta w Londynie okazała się również świetną okazją do „smakowania” różnych kuchni świata. Mieliśmy okazję rozkoszować się kuchnią japońską, chińską, portugalską, indyjską, tajską, włoską, amerykańską, czy też angielską. Jednym słowem – uczta dla podniebienia. Całość uzupełniły oczywiście ćwiczenia językowe, bo mówić w danym języku- to stawiać czoło światu i kulturze.

Londyn oferuje tak wiele, że zobaczenie wszystkiego oraz odwiedzenie każdej atrakcji stanowi rzecz wręcz niemożliwą. Musimy jednak przyznać, że całkiem sprawnie opanowaliśmy to miasto, mając do dyspozycji zaledwie 5 dni. Licznik kroków mówi sam za siebie – ponad 92 000 kroków, co daje około 64 km. Jest moc! I nie tylko jako emisja energii w jednostce czasu, lecz również moc wrażeń. I to jakich! One na długo pozostaną w naszej pamięci.

ZS2