Miała być studnia sprzed tysiąca lat
Rozczarowanie przeżyli archeolodzy pracujący na terenie powstającej obwodnicy Kocka. Choć wszystkie znaki wskazywały, że trafili na studnię nawet sprzed ponad tysiąca lat, to – jak mówi Zbigniew Mazurek- po dokładnym zbadaniu okazało się, że wykluczyły to pozostałości. Pod odkopaniu gruntu wokół studni do głębokości 2 metrów okazało się, że znajduje się tam betonowy krąg. Udało się nam porozmawiać też z 70- letnim sąsiadem, który powiedział, że były tam w latach 50 lub 60 zabudowania, które później zostały rozebrane albo spalone i stad pozostałości po studni. Archeolodzy pod Kockiem prowadzą prace na dziewięciu stanowiskach. Do tej pory znaleźli pojedyncze przedmioty użytkowe z różnych epok. Najstarszy przedmiot pochodzi z epoki brązu. Największą nadzieją są dziwne wzory, które ukazały się po odsłonięciu wierzchniej warstwy ziemi. Archeolodzy mają nadzieję, że mogą to być pozostałości jakichś murów obronnych albo fortyfikacji.