Nadano nazwę dla ronda przy ulicy Kolejowej, Piaskowej i Lubelskiej
Rondo w Lubartowie u zbiegu ulic Kolejowej, Piaskowej i Lubelskiej bedzie nosić nazwę porucznika Józefa Jurałomskiego. Taką uchwałę podjęli radni 17 maja podczas sesji Rady Miasta.
Dodatkowy punkt o nadanie nazwy dla ronda przy ulicy Kolejowej, Piaskowej i Lubelskiej zgłosił do porządku obrad radny Kazimierz Majcher. Po długiej dyskusji radni podjęli uchwałę. Za jej przyjęciem głosowało 13 osób: Jan Ściseł, Andrzej Zieliński, Maria Kozak, Jerzy Tracz, Ewa Grabek, Kazimierz Majcher, Jakub Wróblewski, Krzysztof Żyśko, Zbigniew Gałązka, Grzegorz Siwek, Piotr Kusyk, Marek Polichańczuk, Tomasz Krówczyński. Od głosu wstrzymał się radny Rober Błaszczak. Natomiast radni klubu Wspólny Lubartów nie wzięli udziału w głosowaniu.
Kim był porucznik Józef Jurałomski?
Urodził się dnia 18 maja 1906 roku w Urzeczu. 2 września 1939 r. jako dowódca IV kompanii II batalionu wyruszył na front. Walczyli pod Iłżą w jednej z najkrwawszych bitew kampanii wrześniowej a następnie wraz z grupą płk Koca w lasach janowskich. Po przegranej walce odmówił pójścia do niewoli i wraz z innymi żołnierzami – ochotnikami przedarł się między linią wojsk niemieckich i sowieckich. Swój oddział rozwiązał 2 października pod wsią Domostwa. Stamtąd udał się do Lublina, gdzie wstąpił do konspiracji. Ze względu na aresztowania wśród polskich oficerów w Lublinie został skierowany do pracy w terenie. Podjął obowiązki agronoma w gminie Serniki a także inspektora do spraw uprawy tytoniu w powiecie lubartowskim a jednocześnie zaangażował się w konspirację. Zamieszkał w Lubartowie. Przybrał okupacyjne nazwisko Józef Surma i pseudonim „Jur”. Jesienią 1942 r. został komendantem II Rejonu Obwodu Armii Krajowej, obejmującego swoim zasięgiem Lubartów, Łuckę, Serniki i Tarło. Zajmował się szkoleniem młodzieży, egzaminował elewów w konspiracyjnych szkołach podoficerskich, dowodził akcjami o charakterze sabotażowym i dywersyjnym (m.in. na koszary węgierskie w Lubartowie i posterunek policji niemieckiej w Czemiernikach).
Wobec zagrożenia aresztowaniem w czerwcu 1944 r. został przydzielony do specjalnych zleceń komendantowi obwodu jako oficer do przejmowania zrzutów. W końcowym okresie okupacji został wyznaczony na dowódcę 3 kompanii odtwarzanego 8 pułku piechoty Legionów, w skład której wchodziły oddziały Lekarza, Uskoka i Brzechwy. Miał prawo inspekcjonowania oddziałów i wydawania im rozkazów w imieniu komendanta obwodu. Był także odpowiedzialny przed komendantem obwodu za „ stan moralny i szkoleniowy oddziałów partyzanckich i taktyczne użycie ich do walki z nieprzyjacielem”. Oddziały te wzięły udział w Akcji Burza, której efektem było m.in. wyzwolenie spod okupacji niemieckiej (wspólnie z oddziałami 27 WDP) Lubartowa i okolicznych miejscowości.
Dnia 25 lipca 1944 r. decyzją Komendanta Okręgu zorganizowano szkieletowy I batalion Armii Krajowej, dowódcą 3 kompanii mianowano por. Jura. Kompania ta wobec zaistniałej sytuacji politycznej w końcu lipca została na rozkaz ppłk. Nurta przesunięta do miejscowości Wólka Krasienińska a następnie rozformowana. W połowie sierpnia kilkudziesięcioosobowy dobrze uzbrojony oddział złożony z żołnierzy 27 WDP oraz oddziałów Uskoka, Brzechwy i Lekarza pod dowództwem Jura wyruszył w kierunku Warszawy w celu niesienia pomocy walczącym powstańcom. Po drodze zostali oni zatrzymani przez Rosjan. W okolice Pragi dotarł jedynie oddział konny Brzechwy.
Po okresie „Burzy” podjęto w Okręgu działania zabezpieczające żołnierzy AK przed aresztowaniami ze strony NKWD i komunistycznych organów bezpieczeństwa. Jedną z form było kierowanie zagrożonych do tworzących się jednostek Służby Ochrony Kolei. Jur wraz z Płomieniem z II rejonu wyjechali do Białegostoku. Por. Surma objął stanowisko komendanta straży a we wrześniu 1944 r. został zastępcą Komendanta Obwodu Białystok – Miasto Armii Krajowej. Aresztowany na podstawie donosu 10 października 1944 r. przez NKWD został wywieziony do ZSRR. Po długim śledztwie w 1946 r. postawiono Mu zarzut przynależności do Armii Krajowej oraz próby zmiany ustroju w ZSRR. Został skazany początkowo na pięć lat więzienia, potem wyrok ten przedłużano. Przebywał w więzieniach w Moskwie (na Łubiance) i Twerze, potem przez pięć lat w obozach pracy w Krasnojarsku i Igarce. W 1953 r. został uznany za niewinnego ale nadal nie mógł opuścić Syberii. Podjął wówczas pracę jako księgowy w szkole. Do Polski wrócił w 1955 r. W związku z tym, że otrzymał zaświadczenie o uniewinnieniu został skierowany do pracy w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie jako kierownik działu. Ze względu na stałą inwigilację po otrzymaniu spadku po rodzicach zwolnił się z pracy i otworzył zakład kamieniarski. Pracował w sektorze prywatnym aż do emerytury prowadząc wytwórnię betonów i przedsiębiorstwo produkcji zbiorników przeciwpożarowych.
W 1966 r. osiadł na stale w Lubartowie, gdzie wcześniej wybudował dom. Jeszcze w okresie okupacji w lutym 1943 r. zawarł związek małżeński z Haliną Dybała. Ze związku tego urodziły się dzieci: Andrzej Jerzy oraz Alicja Izabela urodzona już po powrocie Ojca z ZSRR. Obecnie żyje trzynastu jego potomków w linii prostej rozproszonych po całym świecie. Kontynuatorem tradycji żołnierskich jest najstarszy wnuk Maciej Adam Jurałomski.
Józef Jurałomski zmarł dn. 5 listopada 1978 r. i został pochowany na miejscowym cmentarzu.
W roku 2005 zakończyła się Jego rozprawa rehabilitacyjna „o uznanie za niesłuszne aresztowanie i uwięzienie”. Podsumowując wyrok prowadzący rozprawę sędzia sądu okręgowego w Lublinie uznał por. Józefa Jurałomskiego za „wielkiego Polaka i wielkiego żołnierza”.
Szczegóły dyskusji w papierowym wydaniu „Lubartowiaka”
SN