Odliczamy dni do sezonu turystycznego w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

Wielkie mycie przedłuża życie (muzealnych eksponatów)

Odliczamy dni do nowego sezonu turystycznego w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. Na ekspozycjach robota wre pełną parą. Tę ostatnią należy rozumieć wcale nie metaforycznie.

Po pałacowych podłogach, lambrekinach, zasłonach, meblach oraz rzeźbach i obrazach przyszła pora na czyszczenie drobnych przedmiotów: świeczników oraz porcelany, fajansu i szkła. Kilkaset kruchych bibelotów było przechowywanych w specjalnie przygotowanych skrzyniach. Tak zabezpieczone precjoza oczekują na „odkurzenie”. Niektóre z nich – jak chociażby cenny, szklany, „złoty” serwis Zamoyskich, są bardzo delikatnie czyszczone. Do mycia łatwo tłukących się skarbów używa się specjalnych preparatów, a także nabłyszczającego roztworu, w którego składzie jest m.in. kwasek cytrynowy.

Do oczyszczania z kurzu bogato zdobionych naczyń i porcelanowych figurek przydaje się …parownica. Urządzenie dokładnie usuwa nawet najdrobniejsze pyłki. Po wyczyszczeniu i wysuszeniu przedmioty trafią na swoje miejsca na ekspozycji. Najwięcej – do pałacowych: kredensu i jadalni. Turyści będą mogli podziwiać je już od 2 kwietnia.

Sama rama

Muzeum Zamoyskich otacza konserwatorską troską nie tylko obrazy, ale także ich ramy. Pod koniec ubiegłego roku, z konserwacji powrócił do Kozłówki obraz Józefa Oleszkiewicza „Pożegnanie hetmana Jana Karola Chodkiewicza z żoną”. Dzieło z 1808 roku należy do najcenniejszych obiektów Muzeum. Ze względu na wielkość (387 x 498 cm) praca przy nim była również nie lada wyzwaniem dla konserwatorów. Ich specjalistycznej opieki wymagała także drewniana, masywna, rzeźbiona, bogato zdobiona i złocona rama obrazu. Wykonano ją w warszawskiej firmie E.A. Zaleski. Restauracji podjął się doświadczony konserwator, Wojciech Roman. Po renowacji, rama trafiła znowu do Muzeum. Przewożono ją w czterech częściach. Złożono ją i połączono z obrazem na miejscu eksponowania– w Salonie Czerwonym.

Przed wystawą „Ex Thesauro Universitatis”

Ponad miesiąc dzieli nas od uroczystego otwarcia wystawy „Ex Thesauro Universitatis – Wystawa zbiorów sztuki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce”.

Trwają przygotowania ekspozycji. Odwiedzający Muzeum będą mogli podziwiać całą gamę dzieł sztuki – od obrazów przez rzeźby po bibeloty. Pierwsza partia 40 obiektów (sreber, platerów oraz innych wyrobów z metalu) została przewieziona do Kozłówki w lutym. Konserwatorzy kończą ich przygotowywanie do prezentacji, czyli czyszczą i zabezpieczają obiekty. Kolejny transport eksponatów ze „skarbca” KUL stanowiło 100 przedmiotów z porcelany i fajansu. Reprezentują najsłynniejsze europejskie manufaktury. W kolekcji są zarówno rzeczy charakterystyczne dla poszczególnych zakładów, jak również unikaty. Najstarsze pochodzą z XVIII, a najnowsze z lat 40. XX wieku. Na wystawę trafią m. in. talerz, salaterki i dwa półmiski z porcelany berlińskiej oraz ozdobiona poziomkami i białymi porzeczkami filiżanka i spodeczek z Miśni („brat” przedmiotów – dzbanuszek znajduje się w zbiorach jednego z muzeów w Wiedniu). W tym tygodniu do Kozłówki trafi kolejna partia obiektów m.in. przedmioty ze szkła oraz obrazy o mniejszych formatach. W drugiej połowie marca muzealników czeka najtrudniejsze zadanie – transport rzeźb (nawet średniowiecznych!) oraz dużych obrazów. Otwarcie ekspozycji nastąpi 12 kwietnia.

Kozłówka w Zachęcie i na okładce kolejnej książki

Sześć tkanin ze zbiorów Działu Sztuki Realizmu Socjalistycznego Muzeum Zamoyskich w Kozłówce będzie eksponowanych na wystawie „Splendor tkaniny” w Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta” w Warszawie. Ekspozycja „prezentuje tkaniny artystyczne w szerokim kontekście sztuki współczesnej i kieruje uwagę widzów na dziedzinę twórczości pozostającą w ostatnich dziesięcioleciach poza obszarem głównego zainteresowania czołowych instytucji wystawienniczych. Zarówno tytułowy splendor, kojarzony ze świetnością, bogactwem i władzą, oraz prezentacja w narodowej galerii sztuki, mają na celu przywrócenie tkaninie należnego jej miejsca w obrębie sztuk wizualnych. Na wystawie będą prezentowane prace artystów polskich od drugiej połowy lat 40. XX do czasów współczesnych.

Sztuka tkaniny rozpatrywana jest zarówno z pozycji najnowszych praktyk artystycznych, jak i zjawisk już historycznych, jak np. „polska szkoła tkaniny”. Projekt pokazuje potencjał ideowy i znaczeniowy tego medium, niosąc jasny przekaz historyczny, propagandowy, krytyczny, religijny i patriotyczny.” (cytat z zaproszenia na wystawę do „Zachęty”)
Na warszawskiej wystawie zobaczymy m.in. okolicznościowy dywan „Lotnik-Kosmonauta PRL. Wielki wspólny lot” ( z dawnej łódzkiej fabryki dywanów Dywilan) oraz dwa gobeliny „Przemysł” i „Rolnictwo”, wykonane w 1986 roku przez gdańską Spółdzielnię Pracy Rękodzieła Artystycznego „Artes”. Muzeum Zamoyskich posiada unikatowy zbiór 9 dużych gobelinów, o wymiarach ok. 4 x 2,5 m, powstałych niejako „w hołdzie” dla gospodarki PRL.
„Splendorowi tkaniny” w warszawskiej Zachęcie będzie się można poddać od 9 marca do 19 maja.
To nie wszystkie ciekawostki. Zdjęcie Muzeum Zamoyskich w Kozłówce ozdobiło okładkę przewodnika „Lubelszczyzna – niezapomniane wycieczki” lubelskiej oficyny MAKI. Zdjęcie Muzeum z lotu ptaka znalazło się w doborowym towarzystwie: lubelskiego Zamku i zamojskiego Ratusza. Sam przewodnik ma polską i angielską wersję językową. Książka już trafiła do księgarń.

Materiał:
Monika Januszek, specjalista ds. promocji Muzeum Zamoyskich w Kozłówce