Ruchome prawo wjazdu na osiedle

Mieszkaniec osiedla Powstańców Warszawy po raz kolejny nie może wjechać na swój osiedlowy parking. O sprawie pisaliśmy w poprzednim wydaniu „Lubartowiaka”. Po naszej ostatniej publikacji Spółdzielnia Mieszkaniowa w Lubartowie bez uprzedzenia znowu zablokowała mu pilot uruchamiający szlaban.
Jaki jest powód tej decyzji? Nie wiadomo, bo spółdzielnia milczy w tej kwestii.

O sprawie Pawła Grzesiuka pisaliśmy w poprzednim numerze. Mieszkaniec osiedla Powstańców Warszawy, który zgłosił się do naszej Redakcji, przez kilka dni został pozbawiony prawa wjazdu na swój osiedlowy parking. Powodem było nie naklejenie identyfikatora parkingowego na przedniej szybie auta mimo jego posiadania.
Zdaniem właściciela auta zapisy regulaminu o obowiązku umieszczania naklejek na przedniej szybie mogą naruszać przepisy ustawy o ruchu drogowym, dlatego identyfikator parkingowy umieścił w okolicy podszybia w taki sposób, aby był widoczny. Dopiero po kilkudniowej walce spółdzielnia zmieniła decyzję i odblokowała pilot.

Jak się okazało – nie na długo. Po naszej publikacji Paweł Grzesiuk znowu stracił prawo wjazdu bez wcześniejszego uprzedzenia go o tym.

– Pilot nadal mam zablokowany od ponad 2 tygodni. W spółdzielni dowiedziałem się tylko, że to decyzja prezesa, jednak gdy chciałem z nim rozmawiać, za każdym razem był nieuchwytny – żali się Paweł Grzesiuk. – Spółdzielnia nie odpowiada na moje pisma, nie mogę uzyskać informacji na temat powodu ponownej blokady pilota. Nie zostawię tak tego. Będę podejmował dalsze kroki w tej sprawie – zapowiada.

Czy SM powinna karać kierowców, którzy nie nakleili nalepki, tylko trzymają ją za szybą?
– Przednia szyba nie jest od tego, aby była oklejana jakimiś bilecikami, ale jak ktoś załapie mandat za takie oklejanie szyb to proponuję, aby mandat był wysyłany do zarządu tej spółdzielni. W każdym innym mieście wystarcza umieszczenie biletu za przednią szybą i bez przyklejania – komentuje na naszym profilu facebookowym Waldek Przybysławski.

– Większość mieszkańców jest właścicielem działek na których stoją bloki. Zabranianie im wjazdu na te działki nie jest chyba zgodne z prawem. Regulamin spółdzielni to akt wewnętrzny, a ochronę własności mamy zagwarantowaną w konstytucji i ustawie, które są aktami nadrzędnymi. Najlepiej gdyby w tej kwestii wypowiedział się jakiś prawnik – napisała Aneta Lisek.

O sprawę zapytaliśmy prezesa SM. Zadaliśmy pytania: Dlaczego po publikacji artykułu w „Lubartowiaku” („Sprawa szlabanów powraca. Wygrał walkę ze Spółdzielnią o prawo wjazdu na osiedle”) Spółdzielnia Mieszkaniowa ponownie zablokowała pilot należący do Pana Pawła Grzesiuka?
Dlaczego nie chce Pan porozmawiać z Panem Grzesiukiem na temat powodu zablokowania pilota, mimo jego wielokrotnych telefonów w tej sprawie? Do chwili zamknięcia numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Katarzyna Wójcik