Słodkie Szydełko Anny Paśnik

Do swoich szydełkowych robótek siada, kiedy dzieci już śpią. To właśnie w nocy powstają kolorowe maskotki, torebki, breloczki, wianki, a nawet okładki na książki.   – Moje szydełko to „mercedes” wśród szydełek – śmieje się Anna Paśnik z Lubartowa, która szydełkowaniem zajmuje się już prawie rok. Swoją wyjątkową kolekcją pełną kolorów i wzorów dzieli się na profilu facebook – owym Słodkie Szydełko.

Anna Paśnik pochodzi ze Śląska. Do Lubartowa przeprowadziła się cztery lata temu. Zajmowała się księgowością, wcześniej pracowała zagranicą w firmie przygotowującej zestawy do operacji dla lekarzy.
Obecnie na co dzień zajmuje się dwoma córeczkami 9- letnią Anastazją i 5 – letnią Bianką. To właśnie dzięki nim zaczęła się jej szydełkowa pasja.

„Siedziałam z szydełkiem całą noc i wtedy powstał mój pierwszy miś”

– Dokładnie 2 maja ubiegłego roku w czasie przeglądania internetu przeszła mi przez głowę myśl, że muszę nauczyć się robić na szydełku. W domu nie miałam nic, nawet sznurka. Tego samego wieczoru zadzwoniłam do sąsiadki i pożyczyłam od niej szydełko i włóczkę. Siedziałam całą noc, próbując dziergać i wtedy powstał mój pierwszy miś – wspomina Anna Paśnik.

– Miś wyglądał strasznie. Był granatowy i miał duże, czarne oczy. Miał wiele błędów, mąż się śmiał, że dzieci będą się go bały. Jednak reakcja córki mnie zaskoczyła, bo powiedziała, że jest to najpiękniejszy miś na świecie i go nigdy nie odda. Do tej pory ma szczególne miejsce na półce. Kolejny miś dla drugiej córki wyglądał już o wiele, wiele lepiej – dodaje.

Córki Anny same wyszukują inspiracji i wzorów dla mamy.

– Dzieci są moją największą motywacją do tworzenia, do rozwijania tej pasji. Mają mnóstwo pomysłów i wiele życzeń. Córka na przykład prosiła, abym na urodziny zrobiła jej Smerfa. Najtrudniejszym moim zamówieniem była jednak lalka na wzór barbie, w dodatku miała być podobna do córki. To było prawdziwe wyzwanie – przyznaje Anna.

„Na youtubie można znaleźć wszystko”

Jak nauczyć się szydełkować?
– Jestem samoukiem, nikt nie powiedział mi, od czego zacząć. Jednak na youtubie można znaleźć wszystko. Najlepiej rozpocząć prace ze sznurkiem bawełnianym. Na początek polecam wykonać na przykład podkładkę pod talerz – mówi Ania.

Jej kolekcja szydełkowych robótek stale się powiększa. Spod ręki Ani oprócz lalek i maskotek, wychodzą plecaki, torebki, maseczki, breloczki, wianki. Wykonała też okładkę na pierwszą książkę napisaną przez córkę. Okazją do dziergania są narodziny dziecka w rodzinie czy święta. Teraz jej dom jest pełen wielkanocnych ozdóbek. Dzierga koszyczki, ubranka na jajka, ozdoby na drzwi i ścianę.

„Nie podejrzewałam, że będę robić takie rzeczy”

– Szydełkowanie to dla mnie relaks. Wieczorem, kiedy dziewczynki idą spać, siadam, biorę szydełko w dłoń i zaczynam działać. To jest taki mój czas, sposób na oderwanie się od rzeczywistości. Moim marzeniem jest to, aby szydełkowanie stało się też sposobem na życie, chce właśnie pójść w tym kierunku – mówi artystka.

– Na każdym etapie można odkryć swoją pasję. Dobrze mieć kogoś, kto nas wspiera, doda skrzydeł. Taką osobą jest mój mąż, który czasami jest też szczery do bólu. Nigdy nie podejrzewałam, że będę robić takie rzeczy. Teraz na urodziny dostałam maszynę do szycia i to kolejne moje wyzwanie, uszyłam już własną bluzę – dodaje.

Anna Paśnik swoją wyjątkową kolekcją pełną kolorów i wzorów dzieli się na profilu facebook – owym Słodkie Szydełko.

Tam też znajdziemy zdjęcia tortów, które tworzy bez użycia proszku do pieczenia. Są to prawdziwe artystyczne dzieła sztuki. – Mam dobry przepis na biszkopt i chętnie się z nim dzielę. Nigdy się nie przykładam, idę na spontan, po prostu robię i nie zdarzyło się, żeby się nie udał – śmieje się Anna.

Katarzyna Wójcik