„W Lubartowie mamy kilkadziesiąt osób, które uciekły z Ukrainy”. Morze pomocy od mieszkańców
Dziś popołudniu wolontariusze w lubartowskim punkcie zbiórki darów dla Ukrainy w budynku po byłej straży pożarnej rozładowali około 40 ton produktów. Przyjechały one transportem z Niemiec od lubartowianki, która obecnie mieszka za zachodnią granicą.
– Są tu ubrania, żywność, środki czystości. Tir z darami, łącznie około 40 ton przyjechał od Małgorzaty Szymańskiej – lubartowianki, która obecnie mieszka w Niemczech i zorganizowała tam zbiórkę razem z mężem Filipem Urban. Najpierw przyjechał pełen darów autokar, który rozładowaliśmy dwa dni temu. Pani Małgorzata nazbierała też kwotę 6 tysięcy euro. Za to mają zostać zakupione środki dla szpitala w mieście partnerskim Sławuta. W Lubartowie mamy kilkadziesiąt osób, które uciekły z Ukrainy. Rodziny przychodzą i odbierają dary, wydajemy je według wprowadzonych procedur – mówi Krzysztof Wiącek z PCK.
– W powiecie lubartowskim jest ośrodek dla uchodźców w Ostrowie Lubelskim , ośrodek Caritasu w Firleju oraz w Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Firleju, Szkole Podstawowej w Woli Skromowskiej. Dziś wysłaliśmy 100 kg konserw do KP PSP w Hrubieszowie, gdzie prowadzony jest ośrodek recepcyjny – dodaje.
W lubartowskim punkcie zbiórki darów pomagają między innymi Ukraińcy, którzy przebywają w Lubartowie, uczniowie lubartowskich szkół – RCEZ- u i II LO, pracownicy Urzędu Miasta, PGK. Na listę dyżurów zapisują się też emeryci. Magazyn czynny jest codziennie od 8.00 – 18.00, w sobotę od 10.00 – 12.00.
Czego brakuje?
–Brakuje leków dla dzieci – syropów od kaszlu, przeciwgorączkowych, na ząbkowanie, termometrów, zupek dla niemowląt, oleju, soli, bielizny (majtki, skarpety), klapek – mówi Grażyna Paśnik z PCK.
Burmistrz dziękuje za pomoc
(kw)
foto: Katarzyna Wójcik