Wbił nóż w plecy – odpowie z wolnej stopy

Lubartowscy policjanci zatrzymali 24-latka, który 2 października ugodził nożem swego znajomego, z którym pił alkohol. Mężczyzna świętował z kolegami wyjście z więzienia, w którym przebywał ponad cztery lata za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyźni spotkali się w  jednym z barów w Ostrowie Lubelskim, gdzie pili razem alkohol. Następnie sprawca zaprosił kompana do swojego domu, gdzie kontynuowana była libacja alkoholowa. Po kilku godzinach zaproszony gość postanowił opuścić mieszkanie gospodarza. Temu wspólne świętowanie spodobało się tak bardzo, że kompana od kieliszka chciał zatrzymać za wszelką cenę. Jak informują lubartowscy policjanci – kiedy gość wychodził, 24-latek zadał mu cios nożem w plecy. 40-letni mieszkaniec Ostrowa Lubelskiego dotarł do swojego domu o własnych siłach. Pokrzywdzony dopiero na drugi dzień zgłosił się do lekarza i wtedy okazało się, że ma ranę kłutą pleców. Sprawca po przesłuchaniu usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała, za co groziłoby mu do 10 lat więzienia. Jak tłumaczy rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie, sędzia Artur Ozimek – o wypuszczeniu na wolność Tomasza D. zdecydowała opinia biegłego. A ten nie stwierdził jednoznacznie, że zadane rany zagrażały życiu lub w znacznym stopniu zdrowiu ofiary.  Sąd wziął również pod uwagę kontekst sprawy. Pokrzywdzony dopiero na drugi dzień zgłosił się do lekarza i wtedy okazało się, że ma ranę kłutą. A to w opinii sądu oznacza, że  Tomasz D. mógł spowodować lżejsze obrażenia, za co grozi do 5 lat więzienia.  Ponadto przy aresztowaniu nie stawiał oporu i przyznał się do winy. Nie ma więc zagrożenia matactwem, nie ma więc  potrzeby stosowania tymczasowego aresztu. Lubartowska prokuratura odwołała się od decyzji sądu.