Zasłużeni sportowcy walczą o pawilon przy ul. Krzywe Koło

Wielokrotnie utytułowani sportowcy miejskiego klubu „Lewart” zamiast spokojnie zająć się wychowywaniem w duchu sportu kolejnych pokoleń młodzieży, muszą walczyć o byt, o swój ukochany „barak”, który stoi na gruncie należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubartowie.
W tym roku mija 40 lat od pierwszych treningów sekcji tenisa stołowego w lubartowskim pawilonie. Natomiast zawodnicy taekwon-do trenują w pawilonie zwanym powszechnie „barakiem” przy ul. Krzywe Koło od blisko 30 już lat. Mimo wielkich zasług, wieloletniej tradycji, wspaniałej pasji, nie mają lekko.
Trenerzy „Lewartu”, a wśród nich mistrzowie świata, są zszokowani wyceną nieruchomości na blisko 2 miliony złotych, za które Spółdzielnia zapowiedziała, że chce odsprzedać nieruchomość. Dodatkowo w mieście gruchnęła informacja o tym, że Spółdzielnia chętnie przyjmie do siebie, w tym do pawilonu, inny klub sportowy, z… Lublina.
– Pawilon jest nasz – przypominają sportowcy, którzy dostali ten obiekt przed laty za osiągnięcia sportowe. W 1977 r. elementy składowe pawilonu typu PILAWA zostały złożone na działce przy ul. Krzywe Koło 34. – Taką decyzję podjęli: ówczesny naczelnik miasta, pan Czerski, oraz prezes spółdzielni mieszkaniowej, pan Bordzoł. W tym samym roku zostały wykonane fundamenty i podmurówka, co zostało sfinansowane z budżetu miasta – wspomina Lech Wójcik – nestor lubartowskiego tenisa stołowego.[…] CAŁOŚĆ W WERSJI PAPIEROWEJ GAZETY