KALENDARIUM: 12 maja

Dnia 12 maja minie 80 rocznica śmierci jednego z najwybitniejszych Polaków, marszałka Józefa Piłsudskiego. Inicjator i organizator Legionów, komendant I Brygady, pozostawił po sobie legendę żołnierza, dowódcy i polityka. O wolność Ojczyzny a potem o jej kształt terytorialny, granice, ustrój i bezpieczeństwo walczył przez całe swoje życie Dla wielu był i nadal pozostaje symbolem odzyskania przez Polskę niepodległości.

Jego śmierć była szokiem dla wielu ludzi. Część, lepiej poinformowanych, wiedziała, że jest chory, ale i one nie zdawały sobie sprawy z tego jak poważna to choroba. Już w listopadzie 1934 r. Piłsudski był tak slaby, że doroczną defiladę z okazji Święta Niepodległości odbierał siedząc na krześle. Ogólne samopoczucie Marszałka pogorszyła jeszcze w lutym 1935 r. śmierć ukochanej siostry Zofii Kadencowej. Nie był też w stanie dotrwać do końca gry wojennej odbywanej w marcu w Wilnie. Wiosną 1935 r. wiedeński specjalista- onkolog prof. Karl Wenckebach postawił jednoznaczną diagnozę – nowotwór złośliwy wątroby nie nadający się do operowania. 12 kwietnia Piłsudski złożył swój ostatni podpis na dokumencie państwowym – ustawie konstytucyjnej. Przypuszczalnie wtedy spisał swoją ostatnią wolę sugerując by jego serce pochować w ukochanym Wilnie wśród legionowych żołnierzy. Prosił również o sprowadzenie na Rossę ciała matki spoczywającego na cmentarzu w Sugintach, tak aby „dumne serce (syna) u stóp dumnej matki spoczywało” .

4 maja marszałek Piłsudski przewieziony został do Belwederu. Ostatnie chwile życia spędził w otoczeniu rodziny. Zmarł w swoim ulubionym pokoju narożnym dnia 12 maja 1935 roku o godz. 20.45 w obecności żony i córek a także ks. Władysława Korniłowicza i premiera Felicjana Sławoj – Składkowskiego. Tuż po Jego śmierci salon pałacu zamieniono na kaplicę żałobną. W dniach 13 i 14 maja wystawiono tu wykonaną ze srebra trumnę. Ciało Marszałka ubrano w mundur, przepasany wielką wstęgą orderu Virtuti Militari z bojowymi orderami na piersiach. Splecione ręce zmarłego trzymały obrazek Matki Boskiej Ostrobramskiej.

Katafalk pokryto purpurowym suknem z godłem Rzeczypospolitej. Nad głową zmarłego umieszczono przybrane kirem sztandary wojska polskiego z 1831 i 1863 r. oraz sztandary legionowe. Obok ustawiono urnę z sercem Marszałka, a obok niej położono czapkę maciejówkę, buławę marszałkowską oraz szablę. Wartę honorową przy trumnie pełnili czterej oficerowie, dwóch podoficerów i dwóch szeregowych.

Dnia 15 maja trumnę z ciałem Piłsudskiego przewieziono na lawecie zaprzężonej w sześć koni do katedry św. Jana. Ustawiono ją w nawie głównej świątyni. Tam Marszałka żegnały tłumy mieszkańców stolicy. Następnie kondukt przemaszerował na Pola Mokotowskie, gdzie na cześć zmarłego odbyła się defilada wojskowa poprowadzona przez gen. Gustawa Orlicz – Dreszera.

Wieczorem w dniu 17 maja trumna z ciałem Piłsudskiego została przewieziona na dworzec kolejowy. Ustawiono ją na oświetlonej reflektorami odkrytej platformie. W asyście warty honorowej Wojska Polskiego Marszałek ruszył w swą ostatnią podróż do Krakowa. Wzdłuż trasy przejazdu specjalnego pociągu gromadziły się tłumy mieszkańców, oddających hołd i żegnających Komendanta. Rankiem w sobotę 18 maja na dworcu krakowskim na jego przyjazd oczekiwała tłumna delegacja z prezydentem RP, licznymi parlamentarzystami, członkami rządu, generalicją, korpusem dyplomatycznym, duchowieństwem. Ośmiu generałów, z Juliuszem Rómmlem na czele, przeniosło trumnę z platformy na lawetę armatnią. Po odprawieniu modłów przez metropolitę krakowskiego arcybiskupa Adama Sapiehę, kondukt ruszył na Wawel. Na czele pochodu szedł oddział doboszy z werblami, następnie postępowała orkiestra wojskowa, poczty sztandarowe przysłane przez wszystkie pułki Wojska Polskiego, w tym także rumuński 16 pułk piechoty, którego honorowym dowódcą był Józef Piłsudski oraz duchowieństwo. Po nich szedł okryty kirem koń Piłsudskiego. Za nim jechała laweta z trumną, ciągnięta przez sześć karych koni. Otaczało ją 12 adiutantów z obnażonymi szablami. Po dotarciu na wzgórze wawelskie przemówienie ze stopni katedry wygłosił prezydent Ignacy Mościcki, który żegnając marszałka mówił m.in.:

Cieniom królewskim przybył towarzysz wiecznego snu. Skroń jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży berła. A królem był serc i władcą doli naszej. Półwiekowym trudem swego życia brał we władanie serce po sercu, duszę po duszy, aż purpurą królestwa swego ducha zagarnął niepodzielnie całą Polskę”. 1

Następnie generałowie, przy dźwiękach dzwonu Zygmunta, wnieśli trumnę do katedry, gdzie nabożeństwo żałobne odprawił kardynał Adam Sapieha. Po jego zakończeniu trumnę umieszczono w krypcie św. Leonarda. Na koniec z wawelskiego wzgórza oddano 101 salw armatnich. W całym kraju zapanowała trzyminutowa cisza. Szacuje się, że w całych uroczystościach pogrzebowych wzięło udział około 250 tys. osób, w tym delegacje 16 państw, porządku pilnowało ponad 5 tys. żołnierzy.

Publicysta i historyk Józef Cat – Mackiewicz pisał o atmosferze tych dni: „Piłsudski miał fanatycznych wielbicieli, którzy go kochali więcej niż własnych rodziców, niż własne dzieci, ale było wielu ludzi, którzy go nienawidzili, miał całe warstwy ludności, całe dzielnice Polski przeciwko sobie, potężną nieufność do siebie. I oto nie znać było tego w dniu pogrzebu. Przeciwnie, można stwierdzić jako fakt i prawdę, że w dniach jego pogrzebu, że na wieść o jego śmierci, strach i zalęknienie, co stanie się teraz z Polską, kiedy Jego zabrakło, przeleciał od Bałtyku poprzez Poznańskie i Śląsk i od Karpat do Dźwiny”.2

Lubartów, podobnie jak cała Polska, w skupieniu przeżywał dni żałoby po śmierci Marszałka. Dnia 13 maja odbyła się nadzwyczajna żałobna sesja Miejskiej Rady. Zebrani na stojąco wysłuchali tekstu Orędzia Prezydenta RP. W imieniu społeczności Lubartowa radni wystosowali dwie depesze kondolencyjne do wdowy po Marszałku Piłsudskim oraz do starosty powiatowego jako reprezentanta władzy państwowej w terenie. Wyrażano w nich ból i najgłębsze współczucie a jednocześnie zapewniano że „ ideały Marszałka będą dla mieszkańców drogowskazem do wszelkich poczynań”. 3

W kolejnych dniach mieszkańcy Lubartowa podobnie jak działo się to w całej Polsce przeżywali żałobę. Zachowała się relacja zapisana przez kierownika szkoły powszechnej Mieczysława Breitmeiera, który w kronice szkolnej tak opisuje ten szczególny czas: „…wiadomość o śmierci Wodza spadla jak grom z jasnego nieba o ósmej rano 13 maja na chwilę przed dzwonkiem na ćwiczenia przedlekcyjne (odwołane).Wywieszono sztandary z krepą. Pierwszą lekcję poświęcono na wspomnienie o Marszałku. Młodzież samorzutnie wysłała depesze kondolencyjne do Żony i córek. Dzieciom odczytano orędzie Prezydenta oraz odezwę ministra (Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego).

Wszyscy byli tak przejęci, że nie sposób było prowadzić normalne lekcje. Uczniowie i pracownicy zadbali o powagę w zachowaniu (odwołano zabawy) i podkreślili żałobę swoim strojem. Nastrój potęgowały audycje radiowe oraz wycinki z gazet umieszczane na korytarzach. W szkole uruchomiono nadawanie audycji polskiego radia transmitującego uroczystości żałobne a potem pogrzebowe.

W czwartek 16 maja uczniowie wzięli udział w nabożeństwie odprawionym przez ks. Aleksandra Szulca pełniącego funkcję szkolnego katechety. Drużyna harcerska w dniach narodowej żałoby trzymała wartę przy tablicy poświęconej biskupowi Bandurskiemu, gdzie umieszczono portret Marszałka. Po południu młodzież uczestniczyła w ogólnospołecznej manifestacji żałobnej na lubartowskim rynku, w trakcie której wysłuchano audycji radiowej nadawanej z budynku apteki. W dniu złożenia zwłok na Wawelu szkoła wraz z oddziałem ZNP zorganizowała nabożeństwo żałobne w mieście. Nauczyciele odbyli też żałobne posiedzenie rady pedagogicznej, na którym uchwalono dobrowolną ofiarę (1/30 miesięcznych poborów) na dokończenie kopca Józefa Piłsudskiego w Krakowie. Postanowiono również zorganizować wyjazd uczniów do Krakowa.4

Dodać wypada, że Józef Piłsudski dwukrotnie przebywał na terenie ziemi lubartowskiej, najpierw w lipcu – sierpniu 1915 r. kiedy to I Brygada Legionów prowadziła tu walki z zaborcą rosyjskim a drugi raz w 1920 r. gdy Piłsudski przygotowywał kontruderzenie znad Wieprza na zbliżające się do Warszawy wojska radzieckie.

Na zakończenie warto nadmienić, że w 1937 r. na polecenie metropolity krakowskiego arcybiskupa Adama Sapiehy trumna ze szczątkami Józefa Piłsudskiego została przeniesiona do krypty pod wieżą Srebrnych Dzwonów. Serce natomiast, zgodnie z ostatnia wolą zmarłego, złożono w kwaterze żołnierzy legionowych na wileńskiej Rossie w grobie, do którego przewieziono szczątki matki Józefa Piłsudskiego – Marii z Bilewiczów. Uroczysty pogrzeb odbył się w pierwszą rocznicę śmierci Marszałka. Prosty nagrobek granitowy wieńczy napis: „Matka i serce Syna”.

Kopiec Józefa Piłsudskiego pierwotnie jako pomnik walki narodu o niepodległość zaczęto sypać w dwudziestą rocznicę wymarszu z Krakowa I kompanii kadrowej. Złożono w nim ziemię z wszystkich pól bitewnych I wojny światowej, gdzie walczyli Polacy. Sypanie ziemi zakończono 9 lipca 1937 r. Już po śmierci Marszałka kopiec postanowiono nazwać imieniem Piłsudskiego. (esz)

1 Przemówienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego nad trumną Józefa Piłsudskiego, 18 maja 1935 roku

2 A. Garlicki Od Brześcia do Maja. Warszawa: Czytelnik, 1986, s. 302-303.

3 Archiwum Państwowe w Lublinie, Akta Miasta Lubartowa, nr sygnatury 107, Protokoły RM Lubartów 1934 – 1937

4 M. Breitmeier Kronika Szkolna Publicznej Szkoły Powszechnej nr2 w Lubartowie t.1 do roku 1946/47 włącznie s.149-153